Policjanci z Nowego Miasta Lubawskiego w Warmińsko-Mazurskiem zatrzymali kierowcę, który w busie przystosowanym do przewozu 9 osób wiózł… 29 pasażerów. Policjanci skierowali już do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. Grozi mu grzywna do 5 tysięcy złotych.
Jak poinformowała Katarzyna Charubin z warmińsko-mazurskiej policji, w miejscowości Sumin koło Biskupca policjanci z drogówki zatrzymali busa do rutynowej kontroli. Po otwarciu drzwi w aucie nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. W samochodzie było 29 pasażerów, mimo iż auto było zarejestrowane do przewozu 9 osób. Ludzie siedzieli ściśnięci na podłodze i na kolanach współpasażerów, bez możliwości nawet poruszenia się - relacjonowała. Kierowca busa Daniel K. wiózł do domów pracowników jednej z lokalnych firm. Samochód został zatrzymany, a pracowników odwieziono do domów innymi autami, które podstawił właściciel firmy.
W związku z rażącym naruszeniem prawa przez kierowcę busa, policjanci nie karali kierowcy na miejscu, ale skierowali wniosek do sądu, który może wymierzyć najwyższą karę 5 tysięcy złotych grzywny - podała Charubin.
Pod koniec lipca w Łódzkiem tragicznie zakończyła się podróż dziesięciorga Ukraińców, którzy jechali do pracy busem przystosowanym do przewozu tylko sześciu osób. Bus wpadł pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach. Zginęło dziewięć osób, jedna została ranna.
Po tym wypadku rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur mówił, że inspektorzy niemal codziennie zatrzymują busy, które przewożą za dużo osób lub nadają się na złom. Jedna na dziesięć kontroli kończy się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.