W czwartek zakończyły się poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka. Ciało producenta filmowego wyłowiono z jeziora Kisajno. Nad Tatrami przeszła gwałtowna burza. Piorun uderzył w grupę turystów, którzy przebywali w okolicy Giewontu. Intensywne wyładowania miały miejsce także w innych rejonach Tatr. "Po uderzeniu pioruna latały głazy, takie jak pięść i większe, w promieniu 100 metrów to się rozprysło" - mówił w rozmowie z RMF FM przewodnik tatrzański, który był naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń.
Nad Tatrami przeszła gwałtowna burza. Piorun uderzył w grupę turystów, którzy przebywali w okolicy Giewontu. Intensywne wyładowania miały miejsce także w innych rejonach Tatr. Wiadomo, że po polskiej stronie zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Jest wielu rannych. W akcji uczestniczyły cztery śmigłowce LPR. Jak podało słowackie pogotowie górskie Horska Zachranna Slużba (HZS), po tej stronie gór zginęła jedna osoba.
Po uderzeniu pioruna latały głazy, takie jak pięść i większe, w promieniu 100 metrów to się rozprysło - mówi w rozmowie z RMF FM przewodnik tatrzański, który był naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń w okolicach Giewontu.
Byliśmy na Herbacianej Przełęczy. Dużo ludzi było na szlaku wiodącym w górę. Byli ludzie w kopule szczytowej, przy samym krzyżu, byli też na szlaku zejściowym - relacjonuje. Z daleka było słychać grzmoty i ludzie jeszcze szli do góry. Proponowałem - najpierw bardzo grzecznie - żeby stamtąd zeszli jak najszybciej, dopóki się nic nie dzieje. Nie bardzo chcieli słuchać, więc potem użyłem trochę mocniejszych argumentów - dodaje. Dwie minuty później usłyszał pierwsze uderzenie pioruna.
Samego uderzenia nie widziałem, jak się odwróciłem to już kamienie fruwały wokół nas, wszędzie - dodaje.
Dowódca akcji ratunkowej pod Giewontem: Długo pracuję i nie pamiętam takiej historii
W czwartek, po 5 dniach poszukiwań, znaleziono ciało Piotra Woźniaka-Staraka. 39-latek w niedzielę nad ranem wypadł w motorówki na jeziorze Kisajno.
Milioner, producent, celebryta – kim był Piotr Woźniak-Starak przeczytacie <<< TUTAJ >>>
"Odnotowaliśmy z zaniepokojeniem sprawę opisaną w mediach. Nie będziemy tego komentować. Jednak śledzimy sprawę z bliska" - tak rzecznik Komisji Europejskiej odniósł się - w pisemnym oświadczeniu przekazanym korespondentce RMF FM w Brukseli - do sprawy Łukasza Piebiaka. Wiceminister miał sterować internetową nagonką na sędziów sprzeciwiających się zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
W sprawie Piebiaka swoje stanowisko opublikowała także Krajowa Rada Sądownictwa. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa z ogromnym zaniepokojeniem przyjmuje doniesienia medialne dotyczące zachowań urzędujących sędziów, polegających na inspirowaniu lub nadzorowaniu zorganizowanej akcji insynuacji i oskarżeń pod adresem innych sędziów - napisano.
"Oczekuję dymisji Zbigniewa Ziobry" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Jak dodaje, nie wyobraża sobie, by jako prokurator generalny Ziobro decydował o śledztwie ws. wiceministra Łukasza Piebiaka.
Takie rozdwojenie jaźni byłoby - mówi Gersdorf, oceniając sytuację, w której Zbigniew Ziobro miałby decydować ws. wiceministra Łukasza Piebiaka.
Tak, jak on żądał kiedyś dymisji ministra sprawiedliwości, tak już dawno oczekiwałabym jego dymisji, ponieważ za jego rządów były także te samobójstwa w więzieniach i za to przecież pan minister Ćwiąkalski podał się do dymisji - mówi Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w rozmowie z reporterem RMF FM, Karolem Pawłowickim.
Sędzia Konrad Wytrykowski, obecnie członek Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w zeszłym roku wpadł na pomysł akcji wysyłania pocztówek do nielubianej przez władzę I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf. Hasło na pocztówce: "Wypier...j" - ujawnia Onet. Sędzia Wytrykowski, w rozmowie z portalem, kategorycznie wszystkiemu zaprzecza.