36 tys. ton zboża o wartości 18 mln zł zniknęło z zasobów Agencji Rynku Rolnego To ok. 10 proc. całych rezerw ARR. W efekcie wykrytych nadużyć stanowisko straci prawdopodobnie prezes ARR. Premier oczekuje od ministra rolnictwa wniosku o dymisję prezesa i jego wszystkich zastępców.
O znikającym zbożu RMF informuje już od kilku dni. Sprawa zaczęła się w Zachodniopomorskiem, gdzie z magazynów należących do b. posła Samoobrony Ryszarda Bondy zginęły plony należące do ARR. Po wykryciu kradzieży, zniknął również sam poseł. Do podobnych przypadków dochodziło również w innych częściach kraju, m.in. na Kujawach i w Lubelskiem.
Pracownicy ARR w towarzystwie policjantów z całej Polski w poniedziałek ruszyli w teren w poszukiwaniu zboża z państwowych rezerw i zapasów interwencyjnych. Kontrola wykazała, że w magazynach brakuje ziarna za sumę 18 mln złotych. Decyzją szefa MSWiA śledztwo w sprawie kradziezy zboża będzie kontynuowane; skierowany zostanie też wniosek do Najwyższej Izby Kontroli ws. zbadania obrotu zbożem prowadzonego przez ARR.
Premier ma już odpowiedzialnych. Chce odejścia kierownictwa Agencji. Minister rolnictwa Adam Tański, który ma dziś rozmawiać na ten temat z szefem rządu, uważa, że nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Pan prezes Pazura jest prezesem od kilku miesięcy, nie jest odpowiedzialny za system skupu, który był w zeszłym roku, nie tworzył też umów – to robili jego poprzednicy - powiedział minister rolnictwa.
Wiceminister spraw wewnętrznych przyznał, że działanie na taką skalę może świadczyć o funkcjonowaniu w kraju „mafii zbożowej”. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada, czy podwyżki cen mąki i chleba w niektórych częściach kraju nie są wynikiem "zmowy". Rząd zapowiedział z kolei, że przeprowadzone zostaną kontrole także na rynku mięsnym.
Foto: Archiwum RMF
08:00