Niecodzienny przysmak wystawiono w witrynie jednej z moskiewskich cukierni - portret prezydenta Putina z biało-czarnej czekolady. Moskwianie mają jednak mieszane uczucia wobec tej słodko-politycznej atrakcji.

Portret o wymiarach 30 na 48 centymetrów budzi raczej zaciekawienie i zakłopotanie niż apetyt. Mieszkańcy stolicy, przechodzący obok cukierni, zazwyczaj twierdzą, że prędzej zobaczyliby swojego prezydenta na ścianie w domu niż w ustach. Często można także usłyszeć opinię, że nie zjedliby swojego przywódcy z szacunku dla niego.

Niewielu byłoby również skłonnych zapłacić za portret 700 dolarów. Ale chyba niektóre Rosjanki nie miałyby nic przeciwko pocałowaniu prezydenckich ust - zrobionych z truskawkowej galaretki.

10:50