Osiemset dolarów kaucji – tyle musiał zapłacić, oskarżany o korupcję były prezydent Filipin Joseph Estrada, który oddał się w ręce sądu i natychmiast został zwolniony. Estrada jest podejrzany o zdefraudowanie 2,6 miliona dolarów.

Kaucję wpłacił Jose Flaminiano – adwokat Estrady. „Taka jest procedura i musimy jej przestrzegać. Zrobimy wszystko by bronić praw prezydenta Estrady. Jesteśmy otwarci na wszelkie opcje, jednak w tej chwili nie chciałbym zdradzać jakie kroki zamierzamy podjąć" – powiedział adwokat prezydenta. Joseph Estrada zaprzecza stawianym mu zarzutom. Twierdzi też, że nadal pozostaje szefem państwa bo w parlamencie filipińskim nie dokończone zostało postępowanie w sprawie impeachmentu Estrady, czyli zdjęcia prezydenta z urzędu. W połowie stycznia procedurę impeachmentu przerwano, kiedy po fali ulicznych demonstracji w Manili, urząd prezydenta objął Gloria Macapagal Arroyo. Byłemu prezydentowi postawiono osiem zarzutów, przede wszystkim korupcji oraz sprzeniewierzenia funduszy państwowych za co może mu grozić nawet kara śmierci.

foto EPA

15:10