Ministerstwo sprawiedliwości Mozambiku potwierdza, że z więzienia o zaostrzonym rygorze w pobliżu stolicy kraju Maputo uciekły setki więźniów. Osadzeni przebywali tam głównie za zabójstwa. W kraju panuje chaos po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich.
Nie ma jeszcze dokładnych danych na temat tego, ilu więźniów uciekło z placówki pod Maputo. Agencja Reutera, powołując się na miejscową policję, informuje o około 1500 uciekinierach. Lokalne media podają jednak, że służby podległe ministerstwu sprawiedliwości wciąż są na miejscu i szacują straty.
Adriano Nuvunga, dyrektor Centrum Demokracji i Praw Człowieka w Mozambiku, napisał w środę na platformie X: "Ponad 2500 zatrzymanych uciekło z więzień o zaostrzonym rygorze, w tym z Maputo Central Prison. Ten szokujący incydent każe postawić pytania o stan bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości w Mozambiku''.
Dziennikarze lokalnych mediów twierdzą, że więźniowie wykorzystali czas świąteczny i zmniejszoną liczbę strażników. Reuters podaje, że bunt więzienny w Maputo kosztował życie 33 osoby, a w zamieszkach rannych zostało kilkanaście innych.