"Byliśmy nieco zdziwieni i rozczarowani stylem i taktyką przyjętą przez panią Kwiatkowską-Gurdak. Zaskakujące było to, jak często szefowa CBA uciekała w tajemnicę, z której wcześniej pan premier ją zwolnił. Wydawałoby się, że urzędujący szef CBA miałby do powiedzenia więcej. Co do niejawnej części przesłuchania - nie mogę o tym mówić, ale odpowiedzi było więcej, natomiast czy wystarczająco? W mojej ocenie nie" - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Marcin Bosacki. W ten sposób wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa skomentował wczorajsze przesłuchanie Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak.

We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała szefową Centralnego Biura Antykorupcyjnego Agnieszkę Kwiatkowską-Gurdak. Podczas jawnej części przesłuchania świadek wielokrotnie powtarzała, że nie może w takim trybie udzielać większości informacji.

Deklarowała natomiast, że w tajnym trybie zapozna posłów ze swoją wiedzą. Szefowa CBA nerwowo zareagowała, gdy przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała, że świadek została zwolniona przez premiera Donalda Tuska od obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli "tajne" bądź "ściśle tajne", które pozyskała w okresie pełnienia funkcji szefowej CBA. Kwiatkowska-Gurdak nadal zasłaniała się tajemnicą pracy operacyjnej.

Premier miał zażądać od ministra koordynatora raportu z rocznej pracy szefowej CBA.

Czy szefowa CBA zostanie zdymisjonowana?

Piotr Salak pytał swojego gościa o ewentualną dymisję Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak.

Nie wiem. To nie jest kompetencja moja ani żadnego członka komisji, tylko pana premiera. Mogę powiedzieć tylko, że byliśmy nieco zdziwieni i rozczarowani stylem i taktyką przyjętą przez panią Kwiatkowską-Gurdak. Zaskakujące było to, jak często szefowa CBA uciekała w tajemnicę, z której wcześniej pan premier ją zwolnił. Wydawałoby się, że urzędujący szef CBA miałby do powiedzenia więcej. Co do części niejawnej - nie mogę o tym mówić, ale odpowiedzi było więcej, ale czy wystarczająco? W mojej ocenie nie - powiedział Marcin Bosacki.

Są pewne informacje, np. dotyczące szczegółów technicznych używanych do kontroli operacyjnej, czyli inwigilacji czy podsłuchu, które rzeczywiście mogą być przekazane tylko prokuraturze, ale szczegóły dotyczące skali, zdobywania pozwoleń sądów - spodziewałem się tego ja i wszyscy członkowie komisji. Tego nie było - dodał.

To, że służby starają się zachować dyskrecję na temat swoich działań czy metod, to jest naturalne na całym świecie. Natomiast nasza komisja została powołana dlatego, że istnieją domniemania graniczące z pewnością, że w toku działań służb, zwłaszcza CBA, przy korzystaniu z Pegasusa doszło do nadużyć - stwierdził polityk.

Z całą pewnością - przez kilka miesięcy po powstaniu komisji - nie mieliśmy wystarczającej liczby dokumentów - tak z kolei odpowiedział na pytanie, czy służby utrudniały lub utrudniają prace komisji.

Jeśli szefowej CBA to nie dotyczy (kwestia ewentualnego utrudniania tego, żeby prawda nt. używania systemu Pegasus wyszła na jaw - przyp. red.), to ona nadinterpretuje swój obowiązek zachowania tajemnicy. Tajemnica jest stworzona tylko do spraw, które naprawdę nie mogą dotrzeć do szerszej opinii publicznej i to w części jawnej. W części niejawnej powinniśmy usłyszeć wszystko. Tak nie było - dodał poseł KO, były dyplomata.

Co z przesłuchaniem Zbigniewa Ziobry?

To jest świadek, który ma największą wiedzę ze wszystkich, których wezwaliśmy, dotyczącą nie tylko części zakupu Pegasusa. To akurat jest oczywiste - stwierdził Marcin Bosacki, odpowiadając na pytanie o przesłuchanie Zbigniewa Ziobry.

Są jeszcze dwa absolutnie kluczowe aspekty, o które chcemy pana Ziobrę zapytać. Jak to się stało, że bardzo poważne wątpliwości służb specjalnych - czy tak opresyjny i mogący właściwie wszystko ściągnąć z telefonu środek, jakim jest Pegasus - dlaczego te wątpliwości uciął ówczesny zastępca pana Ziobry, pan Święczkowski? Dlaczego, na jakiej podstawie? - mówił Marcin Bosacki.

Kolejna rzecz, to w jaki sposób służby - a tak naprawdę prokuratura na wniosek służb; z tym samym panem Święczkowskim, prokuratorem krajowym - uzyskiwały od rządu każdorazowo zgody (na wykorzystanie Pegasusa - przyp. red.), także w sprawach, które były bardzo wątpliwe. Mówię to delikatnie - dodał wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa.

Wybory prezydenckie. Na kogo zagłosują przedsiębiorcy?

Piotr Salak zapytał swojego gościa m.in. o słowa Szymona Hołowni, który powiedział ostatnio, że liderzy koalicji rządzącej od długiego czasu się ze sobą nie spotykają.

Jak widać, koalicja pracuje w sposób sprawny i myślę, że najpóźniej tuż po zakończeniu wyborów, które oczywiście koalicja 15 października musi wygrać, do normalnych zasad współpracy dojdzie - powiedział Marcin Bosacki z KO.

Gospodarz Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24 pytał także - w kontekście ostatniego sondażu przeprowadzonego dla RMF FM na kogo zagłosują przedsiębiorcy, jeśli w drugiej turze znalazłby się Rafał Trzaskowski i Sławomir Mentzen.

Mam nadzieję, że na Rafała Trzaskowskiego. Największa część przedsiębiorców głosowała na nas w ostatnich wyborach parlamentarnych i liczę, że się to powtórzy (…). Myślę, że w pierwszej turze to będzie głosowanie przypominające poparcie dla partii politycznych, ale w drugiej będzie bardzo zacięty bój, pewnie 51 do 49 proc. między dwoma blokami politycznymi - stwierdził Bosacki.

Na razie pan Nawrocki nie może przebić poziomu ok. 20 proc., Mentzen go goni. Wydaje się, że Nawrocki był ogromnym ryzykiem prezesa Kaczyńskiego (...). To człowiek z bardzo niejasną przeszłością, nikłymi osiągnięciami i małą liczbą kompetencji. Jego ciągłe unikanie komentarzy, bo nie mówię o działaniach, w sprawach polityki zagranicznej jest mocno niepokojące - również dla wyborców - dodał.

Jest się czego bać? Negocjacje Donalda Trumpa z Władimirem Putinem

Piotr Salak pytał swojego gościa również o wtorkowe rozmowy między USA a Rosją w Rijadzie ws. zakończenia wojny w Ukrainie. Strona ukraińska nie została zaproszona na to spotkanie.

Trump bardzo dużo ryzykuje, próbując najpierw dogadać się z Putinem, a dopiero potem przedstawić to sojusznikom europejskim i Ukrainie - powiedział były dyplomata.

Ta oficjalność przy ignorowaniu głównego aktora tego konfliktu, czyli napadniętej Ukrainy, jest moim zdaniem niestosowna. Także ignorowanie Europy, która w związku z tym militarnie przyspiesza. My, Polska, cieszmy się, że mamy kontakty zarówno z Ukrainą, zarówno z nowym rządem USA, jak i z tego, że jesteśmy jednym z głównych aktorów w układance europejskiej - stwierdził Marcin Bosacki.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: