4,5 godziny trwała rozmowa między przedstawicielami Stanów Zjednoczonych i Rosji w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. "Uzgodniliśmy, że będziemy kontynuować rozmowy o Ukrainie. To Władimir Putin zdecyduje, kiedy skontaktuje się z USA w sprawie Ukrainy" - przekazał doradca Putina Jurij Uszakow. "Europa musi być przy stole w pewnym momencie, wynik negocjacji musi być dla niej akceptowalny" - powiedział sekretarz stanu USA Marco Rubio. Siergiej Ławrow ostrzegł, że wysłanie żołnierzy NATO na Ukrainę, nawet pod innymi flagami, jest dla Rosji nie do zaakceptowania.
Rozmowy w Pałacu Salwa w Rijadzie, jednej z rezydencji saudyjskiej rodziny królewskiej, rozpoczęły się ok. godz. 8:30 czasu polskiego.
Stronę rosyjską reprezentowali minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow i szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich Kirył Dmitrijew. W skład amerykańskiej delegacji weszli sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz i specjalny wysłannik prezydenta USA na Bliski Wschód Steve Witkoff.
Rubio zaznaczył, że "wychodzi z tych rozmów przekonany, że Rosjanie są gotowi zacząć poważny proces ustalania, w jaki sposób, jak szybko i za pomocą jakiego mechanizmu można położyć kres tej wojnie".
Rubio poinformował, że we wtorek USA i Rosja zgodziły się co do czterech rzeczy: ustalenia mechanizmu konsultacji, by zająć się spornymi kwestiami w stosunkach dwustronnych i znormalizować działania ambasad, powołania zespołów negocjatorów do rozmów na temat zakończenia wojny w Ukrainie, uruchomienia rozmów na wysokim szczeblu, by "rozpocząć dyskusję, przemyślenie i zbadanie zarówno współpracy geopolitycznej, jak i gospodarczej, która mogłaby wyniknąć z zakończenia konfliktu na Ukrainie" oraz by kontynuować zaangażowanie obydwu stron.
Marco Rubio i Siergiej Ławrow zgodzili się na współpracę w kwestiach będących przedmiotem wspólnych interesów geopolitycznych - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce
Rozmowy były owocne i dotyczyły wszystkich istotnych kwestii - enigmatycznie mówił Uszakow.
Obie delegacje traktowały się z szacunkiem i równością - dodawał Kirył Dmitrijew.
Agencja Reutera cytuje Dmitrijewa, który przyznał, że, "jest zbyt wcześnie, by mówić o kompromisach. Dziś możemy potwierdzić, że obie strony zaczęły się ze sobą komunikować, zaczęły się słuchać i rozpoczęły dialog".
Obie strony zgodziły się, by stworzyć mechanizmy negocjacyjne do omówienia "kwestii drażliwych w relacjach USA-Rosja" - mówił z kolei Marco Rubio.
Jak poinformowała rzecznika Departamentu Stanu USA, Rubio i Ławrow zgodzili się, co do stworzenia zespołów wysokiego szczebla, by rozpocząć prace nad zakończeniem wojny w Ukrainie "tak szybko, jak to możliwe".
Ponadto Rubio i Ławrow zawarli porozumienie, co do przyszłej współpracy w kontekście "wspólnych interesów geopolitycznych" i "historycznych ekonomicznych i inwestycyjnych" szans, wynikających z zakończenia konfliktu w Ukrainie.
Unia Europejska będzie musiała zasiąść do stołu w pewnym momencie, ponieważ również nałożyła sankcje - powiedział Rubio. Szef amerykańskiej dyplomacji odrzucił sugestie, że Europa została pozostawiona na uboczu negocjacji i podkreślił, że ich wynik musi być akceptowalny zarówno dla Ukrainy i Rosji, jak i dla Unii Europejskiej.
Celem jest zakończenie tego konfliktu w sposób sprawiedliwy, trwały, zrównoważony i akceptowalny dla wszystkich stron - powiedział Rubio.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz zaznaczył, że konsultacje z sojusznikami Ameryki i Ukrainą trwają "codziennie", choć podkreślił też, że USA zamierza działać szybko, by doprowadzić konflikt do końca.
Doradca Kremla Jurij Uszakow powiedział we wtorek po zakończeniu rozmów przedstawicieli Rosji i USA w Rijadzie że spotkanie przywódców Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa, jest mało prawdopodobne w następnym tygodniu.
Nie ustalono jeszcze konkretnej daty ich rozmów. Wcześniej agencja Bloomberga poinformowała, że obaj przywódcy mogą się spotkać w przyszłym tygodniu.
Powiedzieliśmy przedstawicielom USA, że wysłanie żołnierzy NATO na Ukrainę, nawet pod innymi flagami, jest dla Rosji nie do zaakceptowania - przekazał na konferencji prasowej w Rijadzie Siergiej Ławrow.
Wyjaśniliśmy dziś, że obecność sił zbrojnych z tych samych krajów NATO, ale pod inną, fałszywą flagą, pod flagą UE albo pod flagami narodowymi, nic nie zmienia w tej kwestii. Oczywiście to jest dla nas nie do zaakceptowania - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji.
Ławrow powtórzył, że dla Rosji niedopuszczalne jest członkostwo Ukrainy w NATO. Według strony rosyjskiej jest to "bezpośrednie zagrożenie dla interesów Rosji i dla jej suwerenności".