Przepraszamy, że zjedliśmy waszego pradziadka, ale jego duch niech już nas nie straszy - tak można streścić ceremonię, która odbywa się w niewielkiej wiosce na Fidżi. Jej mieszkańcy zaprosili prawnuków misjonarza Thomasa Bakera, który przeszło 130 lat temu został zabity i zjedzony.

W ramach przeprosin rodzina duchownego ma dostać kilka krów, specjalnie na tę okazję uplecione maty oraz kilkadziesiąt rzeźbionych zębów wieloryba - tradycyjny podarek na Fidżi.

Mieszkańcy wioski są przekonani, że od zjedzenia Bakera, prześladuje ich duch zabitego kaznodziei. To dlatego nie mają szkoły, lekarza, elektryczności, i nie dochodzi tam żadna droga.

Może warto pod tym kątem przyjrzeć się niektórym miejscowościom w Polsce. Może i tam działa jakaś klątwa...

12:15