Przebrany w strój komiksowego bohatera mężczyzna przez kilka godzin stał na gzymsie rezydencji Elżbiety II. Śmiałek jest aktywistą organizacji "Ojcowie na rzecz sprawiedliwości", która pragnie zwrócić uwagę na niesłuszne wyroki brytyjskich sądów.
Zdaniem stowarzyszenia - podczas spraw rozwodowych - ojcowie są dyskryminowani, ponieważ opiekę nad dzieckiem częściej przyznaje się matkom.
Batmanowi udało się wywołać spory popłoch wśród służb bezpieczeństwa i policji. Na szczęście królowej nie było w pałacu Buckingham - razem z rodziną wypoczywa w Szkocji. Batman wdarł się na gzyms dzięki starannie zaplanowanej akcji - część jego kolegów odwróciła uwagę ochrony.
Mężczyzna tkwił na wysokości około dziesięciu metrów przez prawie pięć godzin, stojąc w pobliżu balkonu, z którego brytyjscy panujący pozdrawiają tłumy. Udało mu się nawet rozwinąć transparent.
Ostatecznie ściągnięto go na ziemię po mediacji policji. "Ojcowie na rzecz sprawiedliwości" mają na koncie już inne tego typu wyczyny - to właśnie aktywiści tej organizacji obrzucili kilka miesięcy temu premiera Tony’ego Blaira prezerwatywami, wypełnionymi mąką. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF Bogdana Frymorgena: