Kolejny dzwonek alarmowy dla ochrony brytyjskiej rodziny królewskiej. Przebrany za robotnika dziennikarz wszedł do oficjalnej rezydencji monarchini, pałacu Holyrood w szkockim Edynburgu.
Pracujący dla „Sunday Timesa” mężczyzna spędził ok. 20 minut w pomieszczeniach, przylegających do królewskich sypialni. Potem spostrzegł go inny pracownik pałacu. Widząc, że domniemany robotnik nie ma identyfikatora, polecił mu zgłosić się do ochrony. Wtedy dziennikarz po prostu wyszedł.
Do incydentu doszło w ostatni czwartek, na kilkadziesiąt godzin przed tym, kiedy do Holyrood przyjechać miał następca brytyjskiego tronu, książę Karol. Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że do królewskiej posiadłości można przedostać się, zakładając kask i robotniczy uniform - stwierdził redaktor naczelny „Sunday Timesa”.