Sprawa sprzedaży ziemi cudzoziemcom i ograniczony dostęp do unijnych rynków pracy dla Polaków - to dwa kluczowe zagadnienia w negocjacjach z Unią Europejską, które mogą znacząco wpłynąć na wynik referendum w sprawie członkostwa - przyznaje w Brukseli szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.

Mimo to, rząd właśnie w tych dwóch dziedzinach nie radzi sobie z polityką informacyjną. Gabinet Millera najwyraźniej złagodził swoje stanowisko negocjacyjne, ale za każdym razem miał problemy z przedstawieniem tego społeczeństwu. Tydzień temu rząd ujawnił jedynie że skracamy tzw. okres ochronny na polską ziemie rolną i lasy oraz, że wycofujemy wniosek o ochronę ziemi pod inwestycję . Dopiero wczoraj wyszło na jaw, że ustąpiliśmy także w dwóch innych sprawach dotyczących ziemi. Minister Cimoszewicz zaprzecza jednak, że była to próba zatajenia informacji o tych ustępstwach przed polską opinią publiczną. Stwierdził jedynie, że na konferencjach prasowych w Warszawie nikt o to po prostu nie pytał. Nadal również nie jest jasna sprawa dostępu Polaków do unijnych rynków pracy. Zamiast powiedzieć uczciwie, że zgadzamy się na stanowisko Piętnastki, które przewiduje możliwość rozciągnięcia restrykcji do siedmiu lat, rząd kluczy i mówi raczej o dwóch latach, w dodatku dezorientuje nie tylko polską opinię publiczną, której najwyraźniej obawia się powiedzieć wprost, jakie warunki akceptuje, ale też samą Unię.

17:50