Po pechowym 13. sierpnia piątkowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wystartowała z ośrodka zapasowego. Wczoraj wysiadło zasilanie i warszawska giełda stanęła na ponad trzy godziny. Po awarii w budynku przy Książęcej GPW przełączyła się na system awaryjny. Teraz okoliczności zastoju bada Komisja Nadzoru Finansowego.
Zmiana miejsca nie zmienia niczego dla inwestorów: zlecenia na kupno czy sprzedaż akcji można składać normalnie. Sejsa rozpoczęła się jak zwykle o godzinie 9., tyle że z innego miejsca. Posłuchaj relacji Daniela Matolicza:
Tam nam działa i działa dobrze, w związku z tym być może damy sobie więcej czasu na dokładne zeskanowanie, co się wydarzyło w tym obszarze energetycznym - tłumaczy prezes GPW Ludwik Sobolewski:
Wczoraj i władze GPW, i inwestorzy mieli okazję przekonać się, jak działa użyty po raz pierwszy w historii system awaryjny. Nie przeszkodziło to nikomu w zakupach - o trzy godziny krótsza sesja zakończyła się sporymi wzrostami. WIG20 zyskał prawie 2,5 procent.