Firmy energetyczne są zaskoczone planem późniejszego uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych - informuje "Puls Biznesu". Szef Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk przyznał, że choć jeszcze niedawno sądził, iż uda się to zrobić w 2013 r., to jednak jest to mało prawdopodobne. "Chciałbym dokończyć liberalizację rynku energii do 2015 r." - stwierdził.
Rynku ta decyzja nie cieszy. Szykowaliśmy się na 2013 r., dwa lata opóźnienia uważamy za złą informację - mówi członek zarządu w RWE Polska Janusz Moroz. Wiadomością o opóźnieniu jest też zaskoczony prezes Tauronu Dariusz Lubera. Trudno mi w to uwierzyć. Uwolnienie miało nastąpić dużo wcześniej - komentuje.
Eksperci niechętnie spekulują o tym, jak ceny energii zachowają się po ich uwolnieniu. Jak wskazuje Moroz, na innych rynkach nie było widać reguły - czasem rosły, czasem spadały. Trudno przewidzieć - stwierdza.
Z kolei Lubera ocenia, że ceny prawdopodobnie wzrosną, ale o ile - nie sposób przewidzieć. Zależy jaka będzie sytuacja na rynku za 2 lata. Gdyby uwolnione zostały teraz, w sytuacji nadpodaży energii, to wzrosłyby zaledwie o kilka procent - przewiduje.