W nadchodzącym tygodniu rusza doroczne Światowe Forum Ekonomiczne w szwajcarskim Davos. To będzie 50 spotkanie w szwajcarskim kurorocie. W sumie spodziewanych jest ponad 3 tysiące oficjalnych gości z całego świata. Wśród nich około jednej trzeciej stanowią światowi liderzy polityczni - w tym prezydent Donald Trump i kanclerz Angela Merkel, naukowcy - wśród nich ekonomiczni nobliści oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych, dziennikarze oraz aktywiści - włącznie z Gretą Thunberg.
Zdecydowana większość, około dwóch tysięcy uczestników, to przedstawiciele wielkiego biznesu. W odróżnieniu od polityków, naukowców i działaczy oraz dziennikarzy, przedstawiciele korporacji płacą za uczestnictwo. Członkostwo kosztuje w przybliżeniu co najmniej ćwierć miliona złotych. Wejściówka na obrady to koszt prawie stu tysięcy złotych. Do tego dochodzi podróż i noclegi, a ceny w okresie forum są bardziej imponujące niż otaczające Davos szczyty. Wynajęcie skromnego, dwuosobowego apartamentu na cztery dni forum kosztuje 50 tys. złotych.
Polskę ma reprezentować prezydent Andrzej Duda. W Davos powstanie też, po raz drugi Polish House - pawilon sponsorowany przez PZU i Pekao, w którym odbywać się będą dyskusje i spotkania.
Tematem przewodnim będzie walka o klimat i środowisko i dyskusja, jak biznes może zadbać o planetę. Ważne miejsce w obradach zajmie też pytanie, jak utrzymać rozwój gospodarczy w obliczu rosnącej góry długów. Będzie też o nierównościach społecznych i o tym, jak bogaci mają dzielić się z potrzebującymi.
Można się też spodziewać, że przedstawiciele wielkiego, ponadnarodowego biznesu będą przekonywać do zatrzymania wznoszącej się fali gospodarczego nacjonalizmu. Uczestnicy będą się też zastanawiać, jak zapobiec technologicznej wojnie i jak uregulować nowe obszary gospodarczej i technologicznej działalności człowieka, w szczególności sztuczną inteligencję czy robotyzację. Wśród zagadnień w z oficjalnych dokumentów forum jest też takie: "Jak w nadchodzącej dekadzie wyszkolić i przekwalifikować miliard ludzi".
Organizatorzy chwalą się, że spotkanie grubych ryb będzie neutralne środowiskowo. Ślad węglowy ma być zneutralizowany, elektryczność ma pochodzić wyłącznie ze źródeł odnawialnych, żywność wytworzona lokalnie, ze znaczącą ofertą białka pochodzącego ze źródeł innych niż mięso.
Goście przylecą do Szwajcarii setkami państwowych i prywatnych odrzutowców, a do kurortu przewiozą ich limuzyny. Za to organizatorzy podają, że w czasie obrad goście będą chodzić po ekodywanach, które mogą być poddane recyklingowi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Greta Thunberg człowiekiem roku "Time'a"