W Brukseli zakończyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Europejskiej i przedstawicieli krajów Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie zakończenia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Chodzi o spotkanie unijnej Grupy Koordynacyjnej ds. Gazu, która przeprowadziła ocenę sytuacji w związku z wygaśnięciem kontraktu między rządem w Kijowie a rosyjskim Gazpromem.

"Komisja i państwa członkowskie potwierdziły brak obaw o dostawy gazu" - przekazała KE w opublikowanym po posiedzeniu komunikacie prasowym. Podkreślono, że "dostawy gazu zostały zabezpieczone dzięki alternatywnym trasom" (tu KE wymienia Niemcy, Włochy) i "poprzez wycofywanie z magazynów". 

Pobieranie gazu z magazynów w sezonie grzewczym jest zjawiskiem normalnym - wyjaśniła rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkonen, pytana, czy to uszczuplenie zbiorników ma już związek z tym, że rosyjski gaz przestał płynąć. Jak podaje KE, aktualny poziom magazynowania gazu dla UE wynosi 72 procent, czyli jest nawet nieco wyższy niż średnia dla tej pory roku.

Poziom magazynowania gazu na Słowacji wynosi obecnie 75,6 proc. Dla porównania w Polsce wynosi on 86 proc., co stanowi jeden z najwyższych wskaźników w UE, po Portugalii, Szwecji i Hiszpanii.

W komunikacie zaznaczono także, że "europejska infrastruktura gazowa jest wystarczająco elastyczna, aby zapewnić dostawy gazu pochodzenia innego niż rosyjski"

Bruksela przypomniała również, że od 2022 roku europejska infrastruktura gazowa zwiększyła swoje zdolności importu LNG. 

"Komisja regularnie monitoruje i komunikuje się z państwami członkowskimi i uczestnikami rynku, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw do najbardziej dotkniętych państw członkowskich i uniknąć spekulacji" - napisano w komunikacie.

Opracowanie: