"Właśnie zrzekłem się statusu posła zawodowego. Nie będę w związku z tym pobierał wynagrodzenia jako poseł" - poinformował w TV Trwam Marcin Romanowski. Poseł Prawa i Sprawiedliwości 19 grudnia otrzymał azyl polityczny na Węgrzech.

Muszę zawieść to całe beznadziejne towarzystwo z Prezydium Sejmu, pod wodzą miłościwie nam panującego klauna z TVN-owskich produkcji, ponieważ właśnie zrzekłem się statusu posła zawodowego. Nie będę w związku z tym pobierał wynagrodzenia jako poseł - powiedział Marcin Romanowski.

Romanowski zamieścił później na platformie X informację o piśmie skierowanym do Kancelarii Sejmu.

Poseł PiS odniósł się do faktu, że do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Przygotowany z inicjatywy grupy posłów KO, Polski 2050-TD i PSL-TD dokument zakłada, że parlamentarzysta, wobec którego zastosowano postanowienie o tymczasowym areszcie, zostanie pozbawiony prawa do uposażenia.

Romanowski: Osobiście nie spocznę

Do swoich słów Romanowski odniósł się później także w mediach społecznościowych. "Co nie zmienia oczywiście faktu, że nadal jako poseł 'niezawodowy' ja i moje biura będą z pełną determinacją i zaangażowaniem pracować na rzecz mieszkańców Lubelszczyzny" - napisał na platformie X.

"A ja osobiście nie spocznę, dopóki w Polsce nie zostaną przywrócone rządy prawa. Muszą skończyć się manipulacje składami orzekającymi, legalni prezesi sądów i szefowie prokuratur miszą wrócić na swoje stanowiska, z Prokuratorek Krajowym Dariuszem Barskim na czele. Rząd jest zobowiązany publikować i wykonywać orzeczenia TK oraz wszystkie, a nie tylko wybrane orzeczenia SN. Nie 'oko' Tuska, czy prywatne opinie Bodnara, ale Konstytucja decyduje, co w Polsce jest prawem. Stop bezprawiu Tuska" - dodał Romanowski.

Sprawa Romanowskiego

Podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości były wiceminister sprawiedliwości, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski 19 grudnia otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Wcześniej tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania tego polityka.

Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków, m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.

Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia łącznie ponad 107 mln zł i usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł.