Po zwycięstwie PiS zostanie przeprowadzony audyt kredytów frankowych. Miałby go przeprowadzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego tezy zostaną opublikowane w „białej księdze” kredytów frankowych – pisze o tym dziś „Dziennik Gazeta Prawna”.
Przewalutowanie kredytów po kursie z dnia ich zaciągnięcia. I wyłącznie na koszt banków - taki projekt wpłynie do nowego Sejmu.
Choć prace nad ustawą zgłoszoną przez posłów PO można by szybko zakończyć , zapewne wyląduje ona w koszu. Platforma nie chce ryzykować odrzucenia senackich uwag i dlatego szanse na to, że Sejm zajmie się nimi przed zakończeniem kadencji, są właściwie zerowe. A to oznacza, że problemem frankowiczów będzie musiała zająć się nowa większość parlamentarna. Sondaże wskazują, że będzie ją tworzył PiS. Formalnie odpowiedni projekt skieruje do nowego Sejmu prezydent Andrzej Duda. W tym tygodniu w Pałacu Prezydenckim powołany zostanie zespół ekspertów, który przygotuje ustawę.
Inaczej niż PO Prawo i Sprawiedliwość chce dać możliwość przewalutowania kredytów hipotecznych wszystkim dłużnikom, niezależnie od tego, jak duże mieszkanie czy dom kupili za pożyczone w banku pieniądze. Projekt PO przewidywał w tym wypadku pewne ograniczenia. Kolejna różnica dotyczy sposobu przewalutowania. Według pomysłu PiS przyjęto by, że kredytobiorca od początku miał kredyt w złotych (co oznacza przewalutowanie po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania). I powinien płacić raty takie, jak od kredytu w rodzimej walucie. Różnica między ich wartością a wartością spłaconych już rat frankowych powiększyłaby jego dług.
A co z różnicą między wartością kredytu obliczoną według aktualnego kursu franka a ustaloną w zgodzie z proponowanymi regułami? Zostałaby umorzona, czyli obciążyłaby banki. W całości. Plany PiS idą więc dalej niż obecnej władzy.
Po zwycięstwie PiS zostanie przeprowadzony audyt kredytów frankowych. Chodzi o opisanie praktyk banków przy sprzedaży kredytów, m.in. zasad, na jakich informowały o ryzyku walutowym, czy przypadkach ich oferowania w połączeniu z funduszami inwestycyjnymi.
Opinia publiczna z poważnego urzędowego źródła poznałaby przykłady nagannych działań - mówi poseł PiS Paweł Szałamacha. PiS liczy, że publikacja "białej księgi" w połączeniu z ustawą o przewalutowaniu kredytów zmiękczy stanowisko banków. Partia te dwa działania określa mianem "bazowych". Prawo i Sprawiedliwość nie wyklucza przy tym możliwości negocjowania swojego stanowiska. Zależy to od tego, na ile instytucje finansowe będą w stanie pójść na ustępstwa wobec frankowiczów.
(j.)