Choć presja na wzrost płac nie ustaje, firmy nie są już tak chętne, by jej ulegać - pisze we wtorek "Rzeczpospolita".
Gazeta podkreśla, że skłonność przedsiębiorców do podnoszenia wynagrodzeń pracownikom wyraźnie maleje. O ile w pierwszym półroczu podwyżki były w aż 83 proc. firm, o tyle w drugim taki ruch rozważa 46 proc. pracodawców - wynika z badań agencji Hays Poland, na które powołuje się "Rzeczpospolita".
Jak wskazuje gazeta, badanie dotyczy przede wszystkim firm średnich i dużych, zatrudniających specjalistów, ale pewną zmianę w nastawieniu potwierdzają też najnowsze badania agencji Randstad.
W pierwszej połowie roku ok. 50 proc. respondentów zwiększało wynagrodzenia, teraz odsetek firm, które mają takie plany, spadł do nieco powyżej jednej czwartej - powiedział Mateusz Żydek z Randstad Polska.
Nie znaczy to oczywiście, że firmy przestały walczyć o pracowników, ani że ci przestali domagać się podwyżek w reakcji na wzrost inflacji i kosztów życia. Odwrotnie, presja płacowa jest obecnie, jak wynika z badań NBP, rekordowo silna - zauważa gazeta. Firmy cały czas starają się odpowiadać na tę presję, lecz bardzo często wymaga to od nich zmian strategii biznesowej - wyjaśniła dyrektor wykonawcza w Hays Poland Agnieszka Pietrasik. W drugiej połowie roku należy spodziewać się, że podwyżki wynagrodzeń będą mieć raczej charakter okazjonalny i dotyczyć częściej pojedynczych pracowników - dodała. Chodzi przede wszystkim o specjalistów, najlepszych ekspertów, których firmy chcą zatrzymać u siebie.