Jarosław Kaczyński mówił, że czuje się zagrożony, dostaje pogróżki i anonimy. Nie mam powodu, by mu nie wierzyć. Dlatego zostawiłem mu ochronę - ujawnił w Kontrwywiadzie RMF FM Grzegorz Schetyna. Wicepremier ogłosił, że do końca czerwca nie będzie obniżki akcyzy na paliwa; jest też zgoda w koalicji w sprawie 12 metropolii. Zdaniem Schetyny, Bronisław Komorowski miałby wielkie szanse, by zostać kandydatem PO w wyborach prezydenckich.
Konrad Piasecki: Zasiądzie pan dziś na wiedeńskich trybunach z prezydentem, polecicie też jednym samolotem?
Grzegorz Schetyna: Tak będzie.
Konrad Piasecki: Czyli zbliżenie rządowo-prezydenckie czy samolotów mało?
Grzegorz Schetyna: Myślę, że miłość do piłki, do reprezentacji, chęć kibicowania. Stąd wspólny wyjazd razem z prezydentem, który zaprasza kibiców. Ja mam także przyjemność polecieć razem z prezydentem.
Konrad Piasecki: A reprezentacja rządowa będzie jak liczna?
Grzegorz Schetyna: Będzie kilku ministrów. Mamy zaproszenia od swoich austriackich odpowiedników, więc na pewno będzie minister sportu i inni.
Konrad Piasecki: Minister sprawiedliwości podobno też?
Grzegorz Schetyna: Tak.
Konrad Piasecki: „Tanie państwo” a wszyscy polecą? Ale to nic nie kosztuje, oczywiście.
Grzegorz Schetyna: Korzystamy z uprzejmości prezydenckiego samolotu.
Konrad Piasecki: Tym bardziej trzeba będzie oglądać ten mecz, by zobaczyć obrazek, jak Grzegorz Schetyna rzuca się w ramiona Lecha Kaczyńskiego po zdobytej przez Polaków bramce.
Grzegorz Schetyna: To jest optymistyczne, że obstawia pan przynajmniej jedną bramkę, którą strzelą nasi reprezentanci.
Konrad Piasecki: Tak obstawiam – przynajmniej jedną, a że ze trzy stracą to inna sprawa.
Grzegorz Schetyna: Bardzo bym chciał, żeby było bez strat i żebyśmy ten mecz wygrali.
Konrad Piasecki: A premier się jednak nie skusi?
Grzegorz Schetyna: Premier obiecał, jest konsekwentny. Jeszcze jeden mecz z Chorwacją w poniedziałek i potem już jest gotowy.
Konrad Piasecki: I cały czas patrzy w swój kalendarz i nie widzi tam ani paru godzin.
Grzegorz Schetyna: Widzi następny mecz, czyli mecz ćwierćfinałowy z udziałem polskiej drużyny.
Konrad Piasecki: Ale żałuje chociaż?
Grzegorz Schetyna: Jest kibicem, ale dzisiaj wiem, że będzie oglądał też z innymi kibicami mecz w jakimś miejscu w Warszawie. Myślę, że będzie kibicował też skutecznie.
Konrad Piasecki: Biedy premier, tym bardziej biedny jak czyta gazety i widzi w nich: w „Rzeczpospolitej” – „Kanclerz z Batorego”; w „Wyborczej” – „A Schetyna rośnie i rośnie”; w „Dzienniku” – „Niepokonany, który przy chwiejnym Tusku, jest numerem jeden w partii”. Niezłą ma pan prasę ostatnio, panie premierze.
Grzegorz Schetyna: Poproszę o następne pytanie.
Konrad Piasecki: Premier się nie niepokoi?
Grzegorz Schetyna: Nie.
Konrad Piasecki: Jak patrzy w te gazety, to mówi: „Bardzo dobrze Grzegorz, dobrze!”?
Grzegorz Schetyna: Rząd to zespół i pracujemy na ten rząd, na jego sukces, na sukces premiera.
Konrad Piasecki: A w premierze nie ma żadnego niepokoju, że o nim tak prasa ciepło nie pisze, tylko o Machu Picchu, syndromach peruwiańskich, itd.?
Grzegorz Schetyna: To wszystko ma swój czas i swoją kolejność. O politykach pisze się różnie – z reguły źle czy gorzej.
Konrad Piasecki: A o Schetynie akurat tak się składa, że dobrze.
Grzegorz Schetyna: Różne czasy bywały i jeszcze różne będą. Ja mam dystans do siebie i do zdarzeń. Nie wyciągnie mnie tu pan na wzruszenia, żebym się rozparł szeroko w fotelu i opowiadał jak to jest świetnie.
Konrad Piasecki: Ale popularność przyda się, bo podobno osiem lat macie rządzić?
Grzegorz Schetyna: Osiem plus – jak to czasami mówimy.
Konrad Piasecki: Dwanaście…, szesnaście…
Grzegorz Schetyna: Chcielibyśmy, bo mamy rzeczywiście wiele pomysłów, które potrzebują czasu na ich wprowadzenie.
Konrad Piasecki: A jak pan patrzy na Tuska, to myśli pan, że on osiem lat na stanowisku premiera wytrzyma?
Grzegorz Schetyna: W tym studiu wielokrotnie mówiliśmy o różnych wyborach, które się odbywają, więc mam dystans do tych komentarzy. Osiem, a może więcej, bo są różne wybory – parlamentarne i prezydenckie.
Konrad Piasecki: Czyli może być tak, że po prezydenckich już nie będzie musiał rządzić.
Grzegorz Schetyna: Myślę, że ważne jest, żeby styl polityki utrzymać. Myślę, że ta kolacja ma pomysł na Polskę i trzeba jej dać szansę.
Konrad Piasecki: Teraz już bez tzw. ściemniania. Czy jest rzeczywiście tak, że Tuskowi coraz bardziej podoba się premierowanie i coraz mniej myśli o prezydenturze?
Grzegorz Schetyna: Na pewno jest tak, że jest zaangażowany w projekt rządowy.
Konrad Piasecki: Ciężko nie być zaangażowanym premierem. Czy rzeczywiście jest tak, że prezydentura w związku z tym odsuwa mu się gdzieś na dalszą odległość?
Grzegorz Schetyna: Jest premierem w stu procentach – żywym, prawdziwym liderem. Prowadzi ten rząd i tutaj nie ma żadnego marginesu, żadnej kalkulacji.
Konrad Piasecki: Wyobraża pan sobie to, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich?
Grzegorz Schetyna: Wszystko sobie wyobrażam.
Konrad Piasecki: To też.
Grzegorz Schetyna: Także to, że wystartuje i nie wystartuje. To będzie jego decyzja i decyzja Platformy Obywatelskiej za dwa lata.
Konrad Piasecki: A jak nie wystartuje, to Bronisław Komorowski to rzeczywiście poważnie rozważany kandydat?
Grzegorz Schetyna: Proszę zrozumieć. Mówiliśmy o tym także w tym studiu. Nie może być tak, że jest kalkulacja. Nie można być trochę premierem; kalkulować, czy będzie się prezydentem za dwa lata czy może za sześć?
Konrad Piasecki: Ale moje pytanie było o Komorowskiego.
Grzegorz Schetyna: To proszę pytać Bronisława Komorowskiego.
Konrad Piasecki: Zapytałem go, powiedział: czemu nie?
Grzegorz Schetyna: Jest świetnym marszałkiem Sejmu.
Konrad Piasecki: Będzie świetnym prezydentem
Grzegorz Schetyna: Pewnie, jeżeli będzie chciał poddać się weryfikacji, stanąć jako konkurent w tych prawyborach na konwencji krajowej w 2010 roku, to będzie miał także spore szanse, bo jest bardzo popularnym politykiem w Platformie.
Konrad Piasecki: Coś ostatnio zgrzyta w koalicji; a to akcyza na paliwo, a to metropolie, wciąż nie ma zgody w obu tych sprawach, czy jakieś iskierki nadziei się tlą?
Grzegorz Schetyna: Rozmawiamy co tydzień na komitecie sterującym, także na Radzie Ministrów.
Konrad Piasecki: Jak rozmawiacie o akcyzie, to jest jakaś decyzja?
Grzegorz Schetyna: Jest decyzja, że na razie nie będzie zmiany.
Konrad Piasecki: „Na razie” trwa tydzień, miesiąc, czy pół roku?
Grzegorz Schetyna: „Na razie” trwa na pewno miesiąc, do końca czerwca nie będzie tutaj żadnych zmian.
Konrad Piasecki: Nawet jeśli koncerny złożyłyby solenne deklaracje, że o tyle, o ile wy obniżycie akcyzę, o tyle oni obniżą cenę?
Grzegorz Schetyna: Tylko jest kwestia egzekwowania tych solennych deklaracji. Dla nas najważniejszy jest konsument.
Konrad Piasecki: A co z metropoliami jest zgoda, że mają powstać?
Grzegorz Schetyna: Jest zgoda, co do liczby i charakteru.
Konrad Piasecki: Czyli 12, czy więcej?
Grzegorz Schetyna: Jest liczba 12 i są to Centra Rozwoju Regionalnego, czyli miejsca, które nie są preferowane, tylko są tak naprawdę motorem rozwoju całych województw i obszarów.
Konrad Piasecki: Ale ogłaszany dzisiaj, że jest zgoda między PSL-em a Platformą w sprawie metropolii i będzie ich 12?
Grzegorz Schetyna: Mogę odpowiedzieć i wcześniej i później, że będzie ta zgoda, wszystkie trudne sprawy wyjaśniamy w rozmowach.
Konrad Piasecki: Mówił pan: dość Bizancjum, idziemy w kierunku modelu brytyjskiego, a ochronę Jarosławowi Kaczyńskiemu pan pozostawił. Na prośbę prezydenta to się stało?
Grzegorz Schetyna: Pozostawiłem, bo był taki wniosek. Zwrócił się o to prezes Kaczyński z szeroką motywacją.
Konrad Piasecki: Ale prezes Kaczyński czuje się zagrożony.
Grzegorz Schetyna: Tak i to jest moja decyzja, mam taką możliwość.
Konrad Piasecki: Ale czuje się zagrożony bo jest byłym premierem, bo jest liderem opozycji, czy dlatego, że jest podobny do pewnego polityka?
Grzegorz Schetyna: Czuje się zagrożony. Po analizie i rozmowach podjąłem taką decyzję, bo mam takie prawo.
Konrad Piasecki: Ale ma powody, żeby czuć się zagrożonym?
Grzegorz Schetyna: Mówi, że tak, więc ja nie mam powodu, żeby nie wierzyć. Jeżeli czuje się zagrożony, jeżeli otrzymuje anonimy i pogróżki, jeżeli jest możliwość jakiejś fizycznej agresji, to wtedy ochrona może przysługiwać.
Konrad Piasecki: A otrzymuje te anonimy, otrzymuje pogróżki?
Grzegorz Schetyna: Proszę pytać, ale ja mam taką wiedzę, że to zagrożenie istnieje.
Konrad Piasecki: W tym piśmie do pana to właśnie napisał?
Grzegorz Schetyna: Tak jest.
Konrad Piasecki: Ale jest tak, że póki Lech Kaczyński będzie prezydentem, póty Jarosław Kaczyński będzie miał ochronę?
Grzegorz Schetyna: To nie ma związku
Konrad Piasecki: Czy te pogróżki są związane z działalności polityczną Jarosława Kaczyńskiego?
Grzegorz Schetyna: Tak się wydaje.
Konrad Piasecki: Czy niedopuszczenie do fuzji Groclinu ze Śląskiem to triumf, czy kompromitacja prezydenta Wrocławia?
Grzegorz Schetyna: Nie powiedziałbym, ani, że to jest triumf, ani, że to jest kompromitacja, to bardziej wybór racjonalności. Nie było pełnego porozumienia w radzie miasta.
Konrad Piasecki: Ale pan też nie był zwolennikiem tej fuzji.
Grzegorz Schetyna: Ja jestem kibicem Śląska Wrocław i uważam, że to jest klub dumny, który sam wywalczył awans w trudnej sportowej walce i ma wielką przyszłość przed sobą, bo Wrocław kocha piłkę nożną i wierzy, że Śląsk będzie wielki.
Konrad Piasecki: Czyli piastowski Wrocław musi mieć własną drużynę, nie jakieś tam fuzje.
Grzegorz Schetyna: Musi zbudować ją w sposób uczciwy i od początku. Myślę, że każdy strategiczny inwestor, sponsor, który przybędzie do Wrocławie i będzie chciał wspierać Śląsk, będzie mile przywitany.
Konrad Piasecki: Czyli to racja, że wszystko przez Platformę?
Grzegorz Schetyna: Nie, przez Platformę awans Śląska do pierwszej ligi?
Konrad Piasecki: Nie, przez Platformę nie ma tej fuzji, bo Dutkiewicz żądał od was, od Platformy, żebyście jasno powiedzieli: chcemy fuzji, a wy milczeliście.
Grzegorz Schetyna: Platforma jest za silną piłką nożną we wszystkich miastach, a na końcu dzisiaj w Wiedniu o 20.45.
Konrad Piasecki: A Śląsk Wrocław musi pozostać niezależny od Groclinu.
Grzegorz Schetyna: A Śląsk Wrocław musi być drużyną całego Wrocławia.
Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.