Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna ofensywę, by odzyskać zaufanie wyborców – przyznaje w rozmowie z RMF FM Jacek Kurski. Wiec warszawski ma także "pomóc wylizać rany" - dodaje.
Konrad Piasecki: Jaka następna odsłona w kontrataku Prawa i Sprawiedliwości?
Jacek Kurski: Kontratak brzmi bardzo bojowo, a my chcemy bardzo spokojnie. Przewidujemy zorganizowanie zebrania, spotkania zwolenników rządu. Mówimy o tym wiecu warszawskim; spodziewamy się tysięcy ludzi.
Konrad Piasecki: To ma pomóc PiS-owi odbudować swoją pozycję? Bo na razie wygląda to dramatycznie.
Jacek Kurski: To ma pomóc w uzyskaniu ponownego zaufania, policzenia się, wylizania ran i natchnienia nową nadzieją.
Konrad Piasecki: A jaki PiS ma pomysł na zmianę sytuacji? A ta dziś wygląda tak: rząd mniejszościowy, nie ma widoków na poparcie. Można tak trwać, ale długo się nie wytrzyma.
Jacek Kurski: Albo zbierzemy większość – a tu pojawiają się pewne wiarygodne widoki – albo będą przyśpieszone wybory, ale być może via konstruktywne wotum i jakiś nowy rząd, albo jakiś okres rządu mniejszościowego.
Konrad Piasecki: Gdzie pan widzi te widoki na większość? Ja ich nie dostrzegam.
Jacek Kurski: To wynika ze struktury polskiego elektoratu. Teza jest oczywista – dwie partie ludowe nie mogą robić tego samego, czyli nie mogą być obydwie w rządzie czy opozycji, jedna musi być tu, druga tam; inaczej wzajemnie się znoszą i wykluczają.
Konrad Piasecki: PSL jest skazany na koalicję z PiS-em czy też Samoobrona jest skazana na powrót do rozmów z Prawem i Sprawiedliwością?
Jacek Kurski: Na mój nos jedna z tych dwóch strategii jest bardziej wiarygodna psychologicznie, bardziej dostępna jest opcja PSL-owska. Dlatego że PSL potrzebuje się odbudować i nie ma lepszej możliwości wykazania się czy patriotyzmem, czy skutecznością w rządzeniu niż udział w rządzie.
Konrad Piasecki: Na ile pan ocenia, że ta koalicja z PSL-em powstanie?
Jacek Kurski: Na 52,5 proc.
Konrad Piasecki: A pozostałe?
Jacek Kurski: Wybory wiosną.
Konrad Piasecki: Dlaczego wiosną?
Jacek Kurski: Teraz zahaczałoby to o święta, o zimę. Styczeń, luty to nie jest dobry czas na głosowanie, zwłaszcza na polskiej wsi. Mamy pewną stefę klimatyczną – rozprzestrzeniamy się między 49. a 54. stopniem długości geograficznej i średnia temperatura roczna wynosi 7,8 stopnia Celsjusza. A w zimie czasem wynosi minus 15.
Konrad Piasecki: I wtedy ludzie nie pójdą do urn?
Jacek Kurski: Nie pójdą, a chcemy, aby poszli.
Konrad Piasecki: A na wiosnę PiS zagłosuje „za”?
Jacek Kurski: W Polsce mówienie jesienią o wiośnie - to jest jak lata świetlne.
Konrad Piasecki: Rozumiem, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu PiS będzie przeciw samorozwiązaniu Sejmu.
Jacek Kurski: Nie wyczerpaliśmy jeszcze wszystkich możliwości ustanowienia stabilnej, dobrej koalicji. I cały czas szanse na to są.
Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.