"Będę wykonywał obowiązki do czasu, gdy będzie to akceptowane" - tak doniesienia nt. rekonstrukcji rządu komentował Andrzej Adamczyk, Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Minister infrastruktury dodawał, że oddaje się do dyspozycji pana premiera, kierownictwa koalicji i kierownictwa partii. "Wiele jest różnych koncepcji, nie zastanawiam się nad tym, mamy dużo zadań do realizacji" – mówił Adamczyk. "Nie wiem, czy jest taka sytuacja, że ktoś mnie nie widzi w rządzie. Nie słyszałem na dziś, abym przestał pełnić funkcję ministra infrastruktury" - zapewniał.
Krzysztof Ziemiec pytał swojego gościa także o realizację zapowiedzi o wydatki na budowę dróg. W ubiegłym roku wsparliśmy kwotą ponad 6 mld zł inwestycje na drogach powiatowych i gminnych - mówił minister infrastruktury. Adamczyk deklarował też, że Via Carpatia powstanie do końca 2025 roku.
W internetowej części programu Krzysztof Ziemiec zapytał Andrzeja Adamczyka, dlaczego program "Mieszkanie plus" okazał się porażką rządu. W 2018-2019 r. miał zostać włączony taki silnik, który miał przyspieszyć realizacje tych inwestycji. Nie wiem, co stało się w ostatnich 2,5-latach, że ten program nie wystartował z taką mocą, prędkością. W 2017 r. przygotowaliśmy i przyjął Sejm odpowiednia ustawę o krajowym zasobie mieszkaniowym. Potem zwyciężyła inna koncepcja i dzisiaj efekt mamy taki, że przygotowywana jest kolejna zmiana ustawowa - odpowiedział minister infrastruktury. Okazało się, że koncepcja takiej bardzo głębokiej współpracy z deweloperami, z rynkiem, który realizuje budowę mieszkań nie przynosi efektów w postaci masowej ilości mieszkań niedrogich, na wynajem, których oczekują Polacy - dodał Adamczyk.
Ziemiec przytoczył też Adamczykowi słowa Jarosława Gowina, który stwierdził, że po prawej stronie sceny politycznej też jest za dużo ideologii. To jest opinia pana premiera Jarosława Gowina. Ja nie widzę ideologii w twierdzeniu, że inwestycje napędzają polską gospodarkę. Nie widzę jakiejś szczególnej ideologii w dbałości o to, żeby edukacja w szkole była realizowana w tym trudnym okresie w sposób gwarantujący każdemu uczniowi dostęp do wiedzy i edukacji. Nie widzę ideologii w tym, o czym mówi pan premier Mateusz Morawiecki, że bezpieczeństwo na polskich drogach, w miastach i miasteczkach jest priorytetem rządu - skomentował minister infrastruktury.
W programie padło też pytanie o opóźnienie przy budowie tunelu - elementu południowej obwodnicy Warszawy. Na wakacje przyszłego roku pojedziemy południową obwodnicą Warszawy, pojedziemy też tunelem - zapewnił Adamczyk.
Krzysztof Ziemiec: Jedni piszą, że jest pan już spakowany, inni twierdzą, że pan się obronił. Jaka jest prawda? Proszę powiedzieć naszym słuchaczom. Zostaje pan w rządzie czy nie?
Andrzej Adamczyk: Od kilku tygodni trwa dyskusja, debata wewnątrz koalicji, wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości na temat rekonstrukcji rządu. Domena rekonstrukcji rządu to domena kierownictwa partii, kierownictwa koalicji. W tym czasie ministerstwa normalnie pracują. W tym czasie pracuje normalnie ministerstwo infrastruktury, w tym czasie wykonuję nałożone na mnie obowiązki...
Widzimy, bo pan często występuje na konferencjach.
... i będę je wykonywał do tego czasu, do kiedy będzie to akceptowane. Jeżeli zmieni się koncepcja, jeżeli będą nowe pomysły, nowe realizacje, wówczas przyjmujemy nowe wyzwania i oddajemy się do dyspozycji pana premiera, kierownictwa koalicji, kierownictwa partii.
Jak pan czuje, panie ministrze? Zostanie pan czy nie? Bo te informacje prasowe, o których mówiłem, skądś się biorą, tak?
Otóż wiele jest różnych koncepcji, pomysłów, które przebijają się w debacie publicznej. To nie jest, jeszcze raz powtarzam, kwestia odczucia, to nie jest kwestia przewidywania - ja naprawdę nad tym się nie zastanawiam. Mamy bardzo dużo zadań do realizacji, jesteśmy w trudnym okresie. Dbamy o to, żeby rozpędzać inwestycje drogowe, kolejowe i to jest cel moich działań.
To o tym zaraz porozmawiamy. Kto dybie na pana stanowisko, panie ministrze? Kto pana nie widzi w rządzie? Kto jest pana przeciwnikiem?
Ja się naprawdę nad tym nie zastanawiam, panie redaktorze. Nie wiem, czy jest taka sytuacja, że ktoś mnie nie widzi. Dzisiaj nie słyszałem, abym przestał pełnić funkcję ministra infrastruktury. Jeżeli taka informacja do mnie dotrze, to nastąpi zmiana. Dzisiaj, jeszcze raz powtarzam, robię wszystko, wraz ze swoim zespołem, aby zapowiedź pana premiera Mateusza Morawieckiego i pana prezydenta Andrzeja Dudy stała się faktem. Dzisiaj inwestycje drogowe, kolejowe, Centralny Port Komunikacyjny, to muszą być inwestycję, które będą motorem naszej gospodarki. I zapewniam, że są. Bo przecież wiele dzieje się na drogach, wiele dzieje się w inwestycjach kolejowych, przygotowana jest inwestycja CPK.
Panie ministrze, jeśli dobrze pana rozumiem, to tego superresortu Jacka Sasina w takim razie chyba nie będzie? Albo jeśli będzie, to nie będzie taki super.
Wszystko zależy od tego, jaka koncepcja zostanie przyjęta przez kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, przez kierownictwo koalicji. Minister pochodzi od słowa "sługa". My służymy Polsce i tak widzę swoją misję i tak widzę realizację swoich zadań. Nie zastanawiam się nad tym, co będzie, kiedy kierownictwo partii, kierownictwo koalicji zdecyduje, że należy realizować te zadania, które teraz robimy w cokolwiek inny sposób - skoncentrowane w każdym innym resorcie, czy też pozostawione w naszym resorcie.
To przejdźmy, panie ministrze, do dróg w takim razie. Co z drogami? W zeszłym roku o tej porze mniej więcej była ta piątka Kaczyńskiego, było dużo obietnic. M.in. obiecaliście, że wydacie w ciągu 10 lat 36 mld zł na Fundusz Dróg Samorządowych. Mamy już rok za nami, co się udało zrobić w tej kwestii?
Tak i teraz mogę powiedzieć: "dotrzymujemy słowa". W ubiegłym roku z pieniędzy rządowych wsparliśmy inwestycje na drogach gminnych i powiatowych kwotą ponad 6 mld zł. Jeżeli dodamy do tego kwoty wyasygnowane przez samorządy, to grubo ponad 10 mld zł w 2019 roku trafiło na drogi gminne, powiatowe efektem tego. Kiedy dodamy wydatki tego roku, a to jest 3,2 mld zł, z pieniędzy samorządowych około 2,5 mld zł, to jest prawie 6 mld zł. W sumie to około 17 mld zł wydane na drogi gminne i powiatowej. I efektem tego jest ponad 9 tys. km przebudowanych dróg gminnych i powiatowych. I to widzimy, i myślę, że i słuchacze radia RMF codziennie dojeżdżając do pracy drogami gminnymi, powiatowymi, często tymi, które były zdezelowane, niebezpieczne, zauważają, jaka następuje radykalna zmiana. I tutaj mówimy o programie budowy, rządowym Funduszu Wsparcia Dróg Samorządowych. Następne lata wydajemy kolejne kwoty finansowe. Tylko w tym roku działa prawie 2400 budów na drogach gminnych i powiatowych. Te prace wykonują polscy przedsiębiorcy, często małe, średnie firmy. Materiały budowlane dostarczają polskie fabryki, polscy producenci. Kiedy dodamy do tego te wielkie inwestycje - inwestycje na drogach krajowych - dzisiaj realizowanych jest 96 wielkich budów na kwotę 46 mld zł, to widzimy, jaka to jest skala inwestycji.
Panie ministrze, nie mamy teraz czasu, żeby tak dokładnie to wszystko opowiadać. Spytam o te drogi krajowe i te duże - autostrady, szybkiego ruchu. Via Carpatia, kluczowa inwestycja z punktu widzenia PiS-u - minęło 5 lat już waszych rządów. No właściwie poza dwoma odcinkami na Podlasiu i tym odcinkiem między Rzeszowem a Lublinem niewiele się dzieje.
Nie, to nie tak, że niewiele się dzieje. Przede wszystkim Via Carpatia jest budowana między Lublinem a Rzeszowem na całej swojej długości. Podpisujemy umowy na kolejne odcinki - między Białymstokiem a Lublinem. A przypomnę, że na pozostałe i przygotowujemy przetargi i ogłaszamy przetargi - na odcinki między Rzeszowem a Barwinkiem, południową granicą państwa. A przypomnę, że przed pięcioma laty nie mieliśmy ani grama dokumentacji na drogę Via Carpatia, rozpoczynaliśmy od zera. Sam proces pozyskiwania decyzji środowiskowych to jest proces wieloletni, to wynika z ustawy. Ja bym chciał, panie redaktorze, moi współpracownicy chcieliby, żeby już można było ogłosić przetargi i podpisać umowy, aby na całej długości Via Carpatia była realizowana. Deklarowaliśmy budowę Via Carpatii do końca 2025 roku i słowa dotrzymamy.
Panie ministrze, to jeszcze kolejne krótkie pytanie, bo czas ucieka. PKS-y, panie ministrze. Ile przywrócono PKS-ów? To też obietnica z zeszłego roku? Pan wtedy, 1 września mówił, że 1400 linii ma już działać. Mamy rok po.
Dzisiaj działają 2753 linie autobusowe. To na obszarze kilkunastomilionowego wykluczenia komunikacyjnego. I dzisiaj wsparliśmy w większej kwocie wozokilometr i dzięki temu mogliśmy uruchomić więcej linii. i ten przyrost linii autobusowych trwa. Tak że wszystko zależy od samorządów. Jesteśmy gotowi, ogłaszamy przetargi. Kiedy wojewodowie ogłaszają przetargi w imieniu rządu? Kiedy tylko jest sygnał od samorządów, że są gotowi uruchomić konkretnie linie. Dofinansowujemy 82 mln wozokilometrów.
Centralny Port Komunikacyjny. Wicepremier Sasin i pan Horała obiecują, że 2027 rok to ten czas, kiedy port będzie oddany. Co z kolejami, bo one są w tym projekcie kluczowe jeśli nie zasadnicze, bo to jest projekt też komunikacyjny?
Pan wicepremier Jacek Sasin powtórzył właśnie słowa, które ja też często powtarzam, pełnomocnika rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, pana ministra Marcina Horały. Przygotowania idą pełną parą, nie tylko tego głównego komponentu lotniczego, czyli lotnisko, port lotniczy i całe zaplecze, ale również komponentu kolejowego, czyli to tzw. "szprychy kolejowe".
Ale może pan naszym słuchaczom, już na koniec rozmowy, obiecać, że 2027 rok to jest ten czas, kiedy pojadą koleją np. z Łodzi do tego portu? Jest taka szansa?
Z pełnym przekonaniem powtarzam słowa pana ministra Marcina Horały, pełnomocnika rządu do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego - 2027 to czas, kiedy pociągi powinny jechać "szprychami" i zmierzać ku centrum Polski. W nowym projekcie programu budowy dróg krajowych i autostrad zawarliśmy również komponent drogowy, który służył będzie Centralnym Portowi Komunikacyjnemu. I zapewniam, że zdążymy na 2027.