Piłkarze Śląska Wrocław zremisowali 1-1 z Cracovią w spotkaniu szóstej kolejki Ekstraklasy.
Wynik został ustalony już w pierwszej połowie. Na gola Patryka Makucha dla Cracovii odpowiedział tuż przed przerwą Adrian Łyszczarz.
Przed rozpoczęciem meczu we Wrocławiu zaczął mocno padać deszcz, co miało później wpływ na poczynania zawodników na boisku. Piłkarze się ślizgali, podobnie jak piłka, co nie ułatwiało gry. Szybciej do nietypowych warunków dostosowali się gospodarze i pierwsi zagrozili bramce rywali. Po długim podaniu za plecy Cracovii w dobrej sytuacji znalazł się Adrian Łyszczarz, ale posłał piłkę nad bramką.
Śląsk zaczął uzyskiwać optyczną przewagę oraz spychać przeciwników do głębszej obrony i właśnie wtedy goście wyprowadzili skuteczny kontratak. Piłka trafiła w pole karne do Patryka Makucha, a ten spokojnie przymierzył w dolny róg i Michał Szromnik był bez szans.
W kolejnych fragmentach dużo było walki w środku pola, a mało sytuacji bramkowych. Gospodarze starali się zepchnąć rywali w pole karne, ale w ich poczynaniach za mało było ruchu, wyjść na czystą pozycję i przyjezdni bez problemu radzili sobie w defensywie. Sama Cracovia nie zamierzała tylko bronić korzystnego wyniku i szukała drugiego gola w szybkim ataku. Dobra okazję miał Takuto Oshima, lecz nie trafił do siatki. Kilka chwil wcześniej dogodną szansę do doprowadzenie do remisu miał Erik Exposito, ale jego strzał i dobitkę zdołał odbić Karol Niemczycki.
Przez 45 minut gry była to najlepsza okazja dla Śląska i wydawało się, że do przerwy będzie 0-1. Ale w doliczonym czasie gry Victor Garcia doskonale dośrodkował do zupełnie niepilnowanego Łyszczarza, a ten huknął na bliższy słupek i było 1-1.