UEFA oskarżyła napastnika Szachtara Donieck Luiza Adriano o lekceważenie przeciwnika. Brazylijczyk zdobył gola we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z FC Nordsjaelland (5:2), gdy rywale spodziewali się, że piłkarze Szachtara oddadzą im piłkę po rzucie sędziowskim. Za to zachowanie na zawodnika spadła fala krytyki.
Decyzja w sprawie zachowania Adriano ma zapaść we wtorek. Piłkarska centrala powołuje się na artykuł 5. regulaminu dyscyplinarnego. Mówi on o zachowaniu obraźliwym lub innym, naruszającym zasady przyzwoitości i przynoszącym futbolowi złą reputację.
Adriano grozi zawieszenie na ostatni mecz fazy grupowej LM w Doniecku z Juventusem Turyn.
Zachowanie Adriano jako niesportowe ocenił były niemiecki piłkarz, a obecnie komentator telewizyjny Lothar Matthaus. Zawodnika próbował bronić prowadzący ekipę z Doniecka Rumun Mircea Lucescu. Zapytałem go o tę sytuację. Powiedział, że zadziałał instynktownie - powiedział po meczu. On z kolei został skrytykowany za wydarzenia, które miały miejsce po kontrowersyjnym golu. Gospodarze byli przekonani, że po wznowieniu gry rywale pozwolą im na rewanż. Ich akcja została jednak przerwana przez Tarasa Stepanenkę. Duńska gazeta "B.T." uznała ukraińską drużynę za złodziei.
W takiej sytuacji liczy się jedynie decyzja zawodnika. Moim zdaniem po tym zachowaniu powinien dostać czerwoną kartkę - mówił o postawie Adriano trener Nordsjaelland Kasper Hjulmand w wywiadzie dla duńskiej telewizji TV3+. Widziałem, że kilku przeciwników daje przyzwolenie, abyśmy strzelili bramkę, ale reszta nie. Nie wiem, czy są złodziejami, ale z pewnością niektórzy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego pozbawieni są moralności. Gdybym ja był w takiej sytuacji, to wezwałbym do siebie natychmiast piłkarzy i nakazał im, aby nie przeszkadzać rywalom przy strzeleniu bramki - zapewnił.