Fani drużyny z Turynu zdążyli się odzwyczaić od porażek swojej drużyny w Serie A. Każda passa kiedyś jednak się kończy. Juventus przegrał z Interem 1:3. To pierwsza porażka zespołu w lidze od 49 spotkań.
Mecz rozpoczął się idealnie dla "Starej Damy". Już w pierwszej minucie słoweńskiego bramkarza Samira Handanovicia pokonał Arturo Vidal. Kolejne bramki kibicie obejrzeli dopiero po przerwie. Wyrównanie Inter zawdzięcza błędowi Claudio Marchisio. Włoch sfaulował jednego z rywali z 11 metrów wyrównał Argentyńczyk Diego Milito, a na kwadrans przed końcem spotkania wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Mocny strzał na bramkę Gianluigiego Buffona oddał Kolumbijczyk Fredy Guarin, a włoski bramkarz zdołał tylko wypiąstkować piłkę przed siebie. Ta trafiła pod nogi Milito, który nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce.
Kiedy Juventus starał się wyrównać, goście zadali decydujący cios. Japończyk Yuto Nagatomo podał do niepilnowanego w polu karnym Argentyńczyka Rodrigo Palacio, który pokonał interweniującego Buffona. To był zabójczy kontratak, który oznaczał pierwszą ligową porażkę "Juve" od maja 2011 roku.
Najlepszy mecz w sezonie rozegrał AC Milan, który pokonał Chievo Werona 5:1. Bramki dla zwycięzców zdobyli Urby Emanuelson, Riccardo Montolivo, Bojan Krkić, Stephan El Shaarawy i Giampaolo Pazzini. Wygrana pozwoliła przesunąć się Milanowi na ósme miejsce w tabeli. Powrócił Milan, jaki znam. Jesteśmy trochę spokojniejsi po zdobyciu siedmiu punktów w trzech meczach. Mamy skład, który nie może nie zakończyć sezonu w czołówce - powiedział po meczu wiceprezes klubu Adriano Galliani.
W tabeli nadal prowadzi Juventus, ale jego przewaga nad Interem stopniała do jednego punktu.