Skra Bełchatów wygrała z Al Arabi 3:1 i awansowała do półfinału rozgrywanych w Katarze klubowych mistrzostw świata w siatkówce. Jej kolejnym rywalem będzie ekipa z Brazylii Sada Cruzeiro.
Pierwsze dwa sety wczorajszego starcia zwiastowały jednostronne widowisko - bełchatowianie wygrywali je do -18 i -17. I kiedy wydawało się, że zakończenie meczu to kwestia kilkunastu minut drużyna z Kataru nagle zmieniła swoje oblicze.
Rozluźnieni podopieczni Nawrockiego w tej partii też nie przypominali drużyny z dwóch poprzednich i praktycznie bez walki przegrali 16:25. Porażka w kolejnym secie pozbawiłaby bełchatowian pierwszego miejsca w grupie, co oznaczałoby konieczność gry w półfinale z broniącym tytułu włoskim Trentino Diatec Trento. Na spotkanie z tym przeciwnikiem bełchatowianie najwidoczniej nie mieli jednak ochoty. Wygrali czwarty set 25:17 i cały mecz 3:1.
Przed takimi meczami zawsze są obawy. W trzecim secie było widać co się dzieje, jeśli tylko na chwilę zlekceważy się przeciwnika i przejdzie obok seta. Rozstrzelali nas zagrywką i wygrali z nami dość gładko. Jak im wszystko wychodzi, to gra się z nimi bardzo ciężko. Gdyby tak się zaczął pierwszy set, to później byłoby nerwowo. Dlatego obawialiśmy się tego spotkania. Teraz jesteśmy w czwórce, ale jutro czeka nas bardzo ciężki mecz. Brazylijczycy prezentują naprawdę światowy poziom, co pokazali w meczu z Trento, który, moim zdaniem, powinni wygrać. Spodziewam się więc jutro naprawdę twardej walki - mówił po meczu przyjmujący Michał Winiarski.
Początek meczu o 18:00 polskiego czasu.