To była różnica klasy. Urugwaj wygrał z reprezentacją Rosji 3:0 i zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie A. Tym samym podopieczni Oscara Tabareza z kompletem zwycięstw i bez straty bramki awansowali do 1/8 finału. Tam, spotkaja się z drużyna, która zajmie 2. miejsce w grupie B. Do rundy pucharowej awansowała tez Rosja.
Mecz w Samarze rozpoczął się od prowadzenia Urugwaju. W 10 minucie gry tuż przed polem karnym rzut wolny wykonywał Luiz Suarez. Napastnik FC Barcelony uderzył mocno w długi róg bramki i pokonał Igora Akinfiejewa.
Podopieczni Oscara Tabareza podwyższyli swoje prowadzenie w 23. minucie. Po nieudanym rzucie różnym piłkę zza pola karnego uderzył Diego Laxalt. Ta niefortunnie odbiła się od Denisa Czeryszewa i wylądowała w rosyjskiej bramce.
Rosjanie grają od 36 minuty w osłabieniu. Dwie żółte kartki zobaczył Igor Smolnikow i mocno skomplikował sytuację drużyny Stanisława Czerczesowa.
W drugiej części gry Urugwaj kontrolował grę i osłabiona Rosja nie była w stanie zagrozić bramce Fernando Muslery. Gospodarze praktycznie dwa razy zagrozili bramce rywali. W 74. minucie w dogodnej sytuacji wyraźnie chybił Artiom Dziuba, a krótko przed ostatnim gwizdkiem rezerwowy Fiodor Smołow wymanewrował urugwajską defensywę, ale w najważniejszym momencie zepsuł podanie przed bramkę. Trzecią bramkę w tym spotkaniu strzelił w 90. minucie Edinson Cavani, który znalazł się w na piątym metrze przez rosyjskim bramkarzem i skutecznie dobił strzał po rzucie rożnym Diego Godina. To pierwsza bramka na tyym mundialu dla snajpera występującego w Pars-Saint Germain.
Oscar Tabarez (trener Urugwaju): "Rosjanie spróbowali nas zepchnąć do narożnika, ale nie tylko nie pozwoliliśmy im na to, a nawet w pierwszej części zamknęliśmy gospodarzy na ich własnej połowie. Mieliśmy szanse, by wygrać wyżej i powinniśmy zdobyć kolejne bramki. Szczególnie kilka kontrataków powinno zostać lepiej wykończonych. Brakowało nam nieraz dokładności albo ostatnie podanie nie było we właściwym momencie. Musimy to poprawić, bo w 1/8 finału poprzeczka będzie zawieszona wyżej. Mimo wszystko można być zadowolonym z dzisiejszego wyniku i faktu, że wygraliśmy grupę. Dwa wcześniejsze mecze wygraliśmy minimalnie, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy. Cieszy mnie koncentracja moich graczy, wygląda na to, że mamy ten turniej pod kontrolą i krok po kroku zmierzamy we właściwym kierunku.
Stanisław Czerczesow (trener Rosji): "Rezultat jest jasny. Mówi dużo, ale nie wszystko. Nie możemy tracić gola już w 10. minucie, choć na porażce zaważyła głównie sytuacja z czerwoną kartką. Po zmianach jednak toczyliśmy z mającym przewagę liczebną rywalem wyrównaną walkę, próbowaliśmy atakować. Dlatego patrząc z psychologicznego punktu widzenia ta przegrana nie powinna odbić się na naszej dyspozycji w kolejnym spotkaniu, już w fazie w pucharowej. Będziemy dobrze przygotowani do następnego meczu, choć musimy kilka rzeczy zmienić. Jednak treningi, analizy, założenia to jedna sprawa, a wyjście na boisko i gra to coś zupełnie innego. Na pewno nie możemy być tak lekkomyślni jak dziś".
(ag)