Drugi raz z rzędu Aleksandra Mirosław została mistrzynią świata we wspinaczce na czas. Polka zdobyła tytuł pokonując w japońskim Hachioji w biegu finałowym reprezentantkę Chin Di Niu.
Polka przystępowała do zawodów z pozycji faworytki, gdyż broniła tytułu mistrzowskiego zdobytego w tej konkurencji rok temu w Innsbrucku. Wtedy Mirosław startowała jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Rudzińska.
Już w kwalifikacjach Polka potwierdziła swoją wysoką formę uzyskując najlepszy czas 7.37 s. W 1/8 finału pokonała Chinką MingWei Ni, a w ćwierćfinale wyprzedziła inną Polkę - Patrycję Chudziak. W półfinale była szybsza od Chinki YiLing Song, a finale wygrała z jej rodaczką Di Niu uzyskując czas 7.13. Tym samym ustanowiła nowy rekord Polski, który jest gorszy od rekordu świata o zaledwie 0,03 sekundy, który ustanowiła Song.
W zawodach startowały też inne Polki. Zeszłoroczna wicemistrzyni Anna Brożek odpadła w 1/8 finału, podobnie jak Natalia Kałucka. Rundę wyżej zaszła Aleksandra Kałucka, która ostatecznie została sklasyfikowana na 5 pozycji. Patrycja Chudziak zajęła 7. miejsce przegrywając w ćwierćfinale z późniejsza mistrzynią świata.
Wśród panów zwyciężył Włoch Lodovico Fossali. Jedyny Polak w stawce - Marcin Dzieński odpadł w kwalifikacjach zajmując 19. miejsce.
Od 2020 roku wspinaczka sportowa wejdzie do programu igrzysk olimpijskich. Zawodnicy będą rywalizować w tak zwanym wieloboju, na który składa się: bouldering, prowadzenie i wspinaczka na czas.
Na zawodach w Hachioji zawodniczki walczą nie tylko o medale, ale też o kwalifikację olimpijską. Prawo do startu uzyska siedem najlepszych zawodniczek wieloboju (nie więcej, niż dwie z jednego kraju).
Eliminacje kobiet w kombinacji w Hachioji zaplanowano na niedzielę, a finał na wtorek. Kolejną szansą wywalczenia biletów do Tokio będą specjalne zawody w Tuluzie na przełomie listopada i grudnia.