Polscy piłkarze zagrają o 20:45 towarzysko z Czechami we Wrocławiu. Obie ekipy spotkały się wcześniej 16 czerwca 2012 roku. Wtedy to Czesi wygrali 1:0, eliminując biało-czerwonych z rozgrywek mistrzostw Europy. Organizatorzy spotkania zapowiadają zwiększone środki bezpieczeństwa.
Selekcjoner Adam Nawałka zapowiedział, że na wrocławskiej murawie nie pojawi się Robert Lewandowski, Łukasz Fabiański i Grzegorz Krychowiak.
Staramy się minimalizować ryzyko kontuzji. Ci zawodnicy w ostatnim czasie grali dużo spotkań i myślę, że każdy, nawet krótki odpoczynek wpłynie korzystnie na ich zdrowie - wyjaśnił szkoleniowiec.
Nawałka zwrócił także uwagę, że Czesi w ostatnim czasie zrobili duży postęp. Ich trener przejął reprezentację Czech w podobnym czasie jak ja naszą i widać było, że z meczu na mecz oni robią postęp. Są dobrzy w ofensywie, ale równie dobrze radzą sobie z organizacją gry po stracie piłki. Dla nas gra z takimi rywalami to doskonały sprawdzian - zapewnił.
Trener czeskiej drużyny Pavel Vrba zdradził, że od pierwszej minuty w meczu zagra Kamil Vacek. Piłkarz na co dzień reprezentuje barwy polskiego Piasta Gliwice.
Swoją postawą wywalczył swoją szansę pokazania się w reprezentacji. Obserwuję go od dłuższego czasu i uważam, że jest najlepszym graczem w polskiej lidze - podkreślił Vrba.
Jeśli we Wrocławiu wystąpi bramkarz gości Petr Cech, wówczas będzie to jego 118 występ w drużynie narodowej. Tyle samo razy w koszulce reprezentacji zagrał rekordzista Karel Poborsky.
Wyrównać rekord legendy reprezentacji, to dla mnie wielka sprawa. Kiedy byłem mały, marzyłem, aby chociaż raz zagrać w narodowej drużynie, a jutro będę miał okazję wystąpić po raz 118. To dla mnie osobisty sukces - przyznał Cech.
Dotychczas Polska i Czechy mierzyły się ze sobą sześciokrotnie. Każda ze stron odniosła po trzy zwycięstwa, a bilans bramek jest identyczny dla obu ekip: 7-7.
Organizatorzy towarzyskiego meczu zapowiadają zwiększone środki bezpieczeństwa. Stadion we Wrocławiu został już sprawdzony przez pirotechników, a w samym mieście będzie więcej policji i innych służb mundurowych. Będą one patrolowały teren wokół obiektu, m.in. z helikoptera.
Kibice będą musieli się też przygotować na bardziej szczegółowe kontrole na bramkach. Możliwe, że przez to utworzą się spore kolejki, więc warto wybrać się na stadion kilkanaście minut wcześniej niż zwykle.
(az)