Real Madryt awansował do finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Nie dał żadnych szans broniącemu tytułu Bayernowi, rozbijając go 4:0 (3:0).

Real rozpoczął spotkanie bardzo odważnie, choć miał tylko jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu. Już w 16 minucie do siatki trafił Sergio Ramos. 4 minuty później zdobył drugiego gola. Później do głosu doszedł Cristiano Ronaldo. Portugalczyk strzelał pod koniec pierwszej i drugiej połowy. Zdobył dziś 15 i 16 bramkę w tym sezonie Ligi Mistrzów. Nikt wcześniej nie był tak skuteczny w tych rozgrywkach.

W 38. minucie nadeszły pierwsze złe wieści dla "Królewskich" - pod własnym polem karnym faul na Bastianie Schweinsteigerze popełnił Hiszpan Xabi Alonso. Gdy zobaczył zmierzającego w jego stronę sędziego z wyciągniętą żółtą kartką, reprezentant Hiszpanii złapał się za głowę i przez kilkanaście sekund nie podnosił się z murawy. Dobrze wiedział bowiem, że to oznacza, że nie będzie mógł zagrać w finale.

Bayernowi jednak tego dnia nie wychodziło nic. Podopieczni Josepa Guardioli nie potrafili poważnie zagrozić bramce Ikera Casillasa. Bezradny był nawet Holender Arjen Robben, który wyróżniał się na tle swoich kolegów, ale na niewiele pozwalała mu dobrze spisująca się defensywa "Królewskich".

W końcówce spotkania 16. trafienie w tej edycji LM dołożył Ronaldo, który przechytrzył rywali z rzutu wolnego. Ustawieni w murze Bawarczycy podskoczyli, spodziewając się uderzenia w okienko bramki Neuera. Tymczasem Portugalczyk posłał piłkę po ziemi, ustalając wynik na 4:0.

Real triumfował w Monachium po raz pierwszy w historii. Przegrał dziewięć z dziesięciu poprzednich spotkań.

Bayern zanotował drugą tak dotkliwą porażkę w historii Champions League, a pierwszą na własnym stadionie. W 2009 został rozbity w ćwierćfinale 0:4 przez Barcelonę na obiekcie rywali. Zrewanżował się za to w półfinale w ubiegłym sezonie, wygrywając 4:0 na Camp Nou i 7:0 w dwumeczu.

Spotkanie w Monachium poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci zmarłych niedawno byłych szkoleniowców: Tito Vilanovy oraz Vujadina Boskova.

Zespół z Madrytu awansował do finału po raz 13. w historii i jest coraz bliżej "La Decima", czyli dziesiątego tytułu w rozgrywkach o Puchar Europy. Poprzednio wznosił puchar w 2002 roku. Z kolei Bayern stracił szansę zostania pierwszym klubem w obecnym formacie Ligi Mistrzów, który obroni trofeum.

Drugi finalista zostanie wyłoniony w środowy wieczór. W Londynie Chelsea podejmie Atletico Madryt.


Finał odbędzie się 24 maja w Lizbonie.

Real Madryt - Bayern Monachium 4:0 (3:0).


Bramki: Sergio Ramos (16, 20), Cristiano Ronaldo (34, 89).

Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).

Widzów: 68 000.

(edbie/mn)