"On się nie ukrywa - walczy o przywrócenie elementarnego porządku prawnego. Nie widzę powodu, aby rezygnował ze swojego mandatu" - w ten sposób były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiedział na pytanie, czy Marcin Romanowski powinien zrzec się mandatu poselskiego. Poseł Prawa i Sprawiedliwości podejrzany w aferze Funduszu Sprawiedliwości uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.

"Romanowski jest w sytuacji pewnego przymusu"

Zbigniew Ziobro tłumaczył na konferencji, że Marcin Romanowski będzie wykonywał mandat poselski za granicą, bo "jest w sytuacji pewnego przymusu, bezprawia, w starciu z grupą przestępczą, która dzisiaj rządzi Polską". Jak podkreślał, były wiceminister sprawiedliwości "ma prawo walczyć o polską praworządność, o własne prawo do obrony, które gwarantuje mu konstytucja". 

Jeżeli ustawiane są wbrew prawu składy sędziów do rozpoznania takich środków zapobiegawczych jak tymczasowe aresztowanie, to czy można się dziwić ministrowi Romanowskiemu, że - delikatnie mówiąc - nie ma zaufania do rozstrzygnięć, które będą w ten sposób podejmowane? - pytał na konferencji Ziobro. Jak dodał, "każdy rozsądny człowiek rozumie, o co chodzi". 

Jakie zarzuty postawiono Marcinowi Romanowskiemu?

Prokuratura Krajowa zarzuca Marcinowi Romanowskiemu, który był wiceszefem resortu sprawiedliwości nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości -popełnienie 11 przestępstw. Chodzi m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".

Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczać do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".

Romanowski chce wrócić do kraju po spełnieniu 5 warunków

W niedawnym liście otwartym do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara Marcin Romanowski zdefiniował 5 warunków, po spełnieniu których jest gotów na powrót do Polski. To  "opublikowanie wszystkich wyroków Trybunału Konstytucyjnego" i "stosowanie się bez wyjątku do wszystkich orzeczeń wydawanych przez sędziów każdej z izb Sądu Najwyższego". Polityk chce też przywrócenia "nielegalnie odwołanych prezesów sądów" i domaga się zakończenia "manipulacji w losowaniu sędziów do orzekania w sprawach karnych".

Romanowski chce też, by umożliwiono wykonywanie obowiązków prokuratora krajowego Dariuszowi Barskiemu. W jego ocenie został on nielegalnie pozbawiony funkcji. Poseł PiS-u domaga się również przywrócenia "nielegalnie odwołanych szefów prokuratur, poczynając od prokuratur regionalnych i okręgowych".