Ekwador – pierwszy rywal biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Niemczech – na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia drużyny silnej i dobrze przygotowanej do zawodów. Takie krzepiące dla polskich miłośników piłki nożnej obserwacje poczynił korespondent RMF, Jan Mikruta.
Do wylotu do Niemiec reprezentanci Ekwadoru trenowali głównie ze swoimi klubowymi kolegami, a nie wspólnie jako ekipa. Nie sprawiali także wrażenia zespołu naprawdę silnego. Co innego oczywiście przewijało się w ich wypowiedziach: „Jesteśmy świetnie przygotowani i będziemy walczyć”. O biało-czerwonych mówią, że są drużyną bardzo dobrą i trudnym przeciwnikiem. Prognozują jednak własne zwycięstwo – 2:0.
Piłkarze Ekwadoru twierdzą, że ich mocną stroną jest dobra współpraca i silne centrum pola. O swoich słabościach mówić nie chcieli – zaznaczyli tylko, że ze strony Polaków najwięcej obaw budzi u nich… wzrost naszych zawodników.
A jeszcze dziś wieczorem czeka nas przedsmak mundialowych zmagań – Polacy w jednym z ostatnich sparingów zmierzą się z Kolumbią, geograficznym sąsiadem Ekwadoru.