Biało-czerwoni szczypiorniści zagrają wieczorem pierwszy mecz w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Rywalami Polaków będą Holendrzy. To będzie debiut niemieckiego szkoleniowca Michaela Bieglera i pierwszy mecz reprezentacji w hali w Płocku. Początek spotkania o godzinie 18.00.
Holendrzy to najsłabszy zespół w naszej grupie eliminacyjnej (gramy także z Ukrainą i Szwecją). Warto przypomnieć choćby ostatnie pojedynki Polaków z "Pomarańczowymi" z 2007 roku. Wówczas w eliminacjach do Euro wygraliśmy na wyjeździe 31:20, a u siebie 41:27. Drużyna holenderska w ostatnim czasie mocno się zmieniła, następuje zmiana pokoleniowa. Z kadrą pożegnali się choćby znani z Bundesligi: Mark Bult, Gerrie Eijlers czy Fabian van Olphen. Najbardziej rozpoznawalnym graczem jest obecnie Tim Remer (w kadrze 42 mecze, 111 goli). Do meczu podchodzimy więc z pozycji faworyta, ale trener Biegler wypowiada się dość spokojnie: Dobrze by było zacząć kwalifikacje sukcesem, przejść pozytywnie przez taką próbę ognia.
W naszej kadrze także znaleźli się młodzi zawodnicy, w tym debiutanci: Michał Bartczak, Przemysław Krajewski, Antoni Łangowski, Marek Szpera i Piotr Masłowski. Każdy piłkarz może trafić do reprezentacji, będziemy z trenerem jeździć na mecze Superligi i obserwować zawodników. Dobrze, że zaczynamy mecze eliminacyjne od Holandii i Ukrainy, będzie to doskonała okazja do tego, by dać szansę młodym, także tym, którzy już kiedyś w reprezentacji występowali - zapewnia asystent Bieglera Jacek Będzikowski. Tym powracającym do kadry jest choćby rozgrywający Orlenu Płock Michał Kubisztal: Ostatni raz grałem w drużynie narodowej w czerwcu 2009 roku. Od tamtej pory nie byłem powoływany, dlatego ucieszyło mnie, gdy trener Biegler zaprosił mnie na zgrupowanie. Nie mam najmniejszych problemów z aklimatyzacją w zespole, zresztą dobrze znam chłopaków - zapewnił rozgrywający Orlenu Pock, który dziś może zagrać w doskonale znanej sobie hali.
Nie brakuje jednak problemów. Z powodu kontuzji z Płocka wyjechał Masłowski, a także Kamil Syprzak, Adam Malcher i Mateusz Jachlewski, który przynajmniej na rok zrezygnował z występów w kadrze z powodów osobistych.
Drugi mecz Polacy rozegrają już w niedzielę w ukraińskim Zaporożu. Kolejne spotkania dopiero wiosną. Na Euro 2014 w Danii pojadą dwie najlepsze ekipy. Brak awansu biało-czerwonych byłby ogromną niespodzianką.