Nie ma Dudka, nie ma Frankowskiego, ale jest Żurawski. On będzie moim idolem na mundialu – tak oto skład kadry na mistrzostwa świata w Niemczech komentują młodzi kibice z Krakowa. Skład polskiej reprezentacji zaszokował i wywołał dyskusje nie tylko w środowisku piłkarskim.
Frankowski nie strzelił gola od pół roku – chłodno ocenia młody fan piłki nożnej. Nie ma formy, jest lekko kontuzjowany – próbuje tłumaczyć decyzję Janasa. Ale to wcale nie oznacza, że nie będę mieć swego idola na mundialu – zaznacza – będzie nim Żurawski!
Może obok popularnego „Żurawia” zagra w ataku Paweł Brożek, niespodziewanie powołany młody wilk. Paweł jest młodym zawodnikiem i będzie się jeszcze rozwijał - tłumaczy dlaczego postawił na Brożka trener Janas w wywiadzie dla portalu Interia.pl.
A sam Brożek do tej chwili nie może uwierzyć, że pojedzie na mistrzostwa. Jak każdy Polak interesujący się piłką nożną oglądałem transmisję z ogłoszenia kadry. Było dla mnie wielkim szokiem, kiedy usłyszałem swoje nazwisko - mówi. Wg niego „taka mieszanka – kilku rutyniarzy, kilku młodych piłkarzy może przynieść efekt”.
Zaskoczeniem jest także brak w kadrze bohatera ostatniego finału Ligi Mistrzów, Jerzego Dudka. Jednak przez rok kariera polskiego bramkarza leży odłogiem – Dudek stracił miejsce w bramce Liverpoolu, a teraz okazało się, że nie pojedzie na mundial. - Moim zdaniem mało prawdopodobne jest również, by Jerzy Dudek miał przyszłość w Liverpoolu, chyba, że nastąpi jakaś znacząca zmiana okoliczności. To smutne, gdy staje się jasne, że dni tak lubianego i podziwianego gracza są policzone - mówił w rozmowie z RMF John Thompson, komentator sportowy "Liverpool Echo", największej liverpoolskiej popołudniówki
Paweł postawił na tych zawodników, trudno. To są jego decyzje - mówi Adam Musiał, uczestnik mistrzostw świata z 1974 roku. Trener, który decyduje się na pracę z reprezentacją, bierze za to pełną odpowiedzialność.
Jak ktoś bierze na siebie takie ryzyko – jak niepowołanie najwybitniejszych graczy, to potem ponosi za to zwielokrotnioną odpowiedzialność. Jak mu się uda, będzie królem - mówił rano w Kontrwywiadzie Kamila Durczoka w RMF FM Jan Rokita, komentując wybór Janasa. Nie ulega wątpliwości - miara sukcesu (tak samo zresztą jest w polityce) jest w znacznym stopniu miarą funkcji ryzyka.
A o tym, że może się nie udać, świadczy przykład Tomasza Iwana, 4 lata temu podstawowego zawodnika reprezentacji, którego trener Jerzy Engel nie zabrał na poprzedni mundial. Potem selekcjoner przyznał, że popełnił błąd. - To było duże załamanie i rozczarowanie - mówi piłkarz w rozmowie z Pawłem Sikorą.
Wszyscy zastanawiają się także, jakim kluczem kierował się Paweł Janas, typując kadrę. Może nie chciał, by powtórzyła się sytuacja z poprzedniego mundialu, kiedy piłkarzom wychodziła gra – ale głownie ta aktorska w reklamach. Posłuchaj komentarza Wojciecha Słonia z redakcji sportowej RMF FM:
Spory nie cichną – jednym się pomysły Janasa podobają, innym nie – ale są tacy, którzy z tak zaskakującego obrotu sprawy są zadowoleni. Mowa o bukmacherach. Brak pewniaków spowoduje, że zakłady będą mniej przewidywalne, ale i wyższe.