Arkadiusz Milik zdobył jednego gola, a Napoli pokonało Sampdorię Genua 3:0 w drugim sobotnim meczu 22. kolejki włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. To 12. w sezonie trafienie polskiego napastnika. Milikowi brakuje jednej bramki, by dorównać Krzysztofowi Piątkowi z Milanu.

W 25. minucie Milik uciekł duńskiemu obrońcy Sampdorii Joachimowi Andersenowi i z bliska efektownie wykończył dośrodkowanie Jose Callejona. Dokładnie 68 sekund później było już 2:0, a po podaniu Hiszpana strzałem w tzw. długi róg bramkarza gości zaskoczył Lorenzo Insigne. Reprezentant Włoch uzyskał ósmego gola w sezonie.


W końcówce wynik z rzutu karnego ustalił rezerwowy Simone Verdi.
 
Milik, któremu w brakuje jednej bramki, by dorównać Krzysztofowi Piątkowi z Milanu, przebywał na boisku do drugiej minuty doliczonej przez arbitra, a Piotr Zieliński rozegrał całe spotkanie, podobnie jak Bartosz Bereszyński i Karol Linetty w ekipie z Genui, którą w tym tygodniu opuścił wypożyczony do niemieckiej Fortuny Duesseldorf Dawid Kownacki.

Napoli, które zrewanżowało się Sampdorii za porażkę w identycznych rozmiarach w pierwszej rundzie, po 16. zwycięstwie w sezonie ma 51 punktów i traci osiem do prowadzącego Juventusu Turyn. Broniący tytułu lider o godz. 20.30 podejmie Parmę. Wojciech Szczęsny będzie tym razem rezerwowym bramkarzem "Starej Damy".

Sampdoria jest obecnie szósta - 33 pkt.

Szóstego gola w sezonie strzelił w sobotę Mariusz Stępiński, a jego Chievo Werona zremisowało na wyjeździe z Empoli 2:2. Polak wpisał się na listę strzelców krótko przed przerwą, powiększając prowadzenie gości na 2:0. Chwilę później rywale zdobyli kontaktowego gola, a niedługo po zmianie stron doprowadzili do remisu.

Stępiński rozegrał cały mecz, a do 83. minuty grał też jego kolega z drużyny Paweł Jaroszyński.

Chievo, ukarane odjęciem trzech punktów za nieprawidłowości finansowe, zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem dziewięciu. Empoli ma 18 pkt i jest na 17. pozycji, ostatniej dającej utrzymanie w Serie A.