Multimedalistka olimpijska i mistrzostw świata w biegach narciarskich Norweżka Marit Bjoergen zapowiedziała możliwy koniec kariery po przyszłorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczang. "Myślę o zakończeniu kariery, drugim dziecku, a także o nowym życiu, które przez pierwsze lata po odłożeniu nart na półkę nie będzie miało nic wspólnego ze sportem, do którego być może powrócę dopiero za jakiś czas, ale już w innej roli. Jak na razie tyle lat uprawiania biegów narciarskich mi wystarczy i czuję przesyt" - powiedziała 37-letnia zawodniczka w rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang".

Sześciokrotna mistrzyni olimpijska i 18-krotna złota medalistka mistrzostw świata potwierdziła rezygnację z najbliższego Tour de Ski (30 grudnia - 7 stycznia) i start we wszystkich sześciu konkurencjach w Pjongczangu. Będą to jej piąte igrzyska. Pojedzie tam sama, bez rodziny. Trzytygodniowa rozłąka umożliwi mi koncentrację, jak również przemyślenia. Jeżeli zdecyduję się zakończyć karierę wiosną, a myślę o tym poważnie, to najpierw wezmę rok wolnego, który poświęcę na zastanowienie się nad dalszym życiem - powiedziała Marit Bjoergen. 

Według norweskich mediów, zawodniczka nie musi na razie martwić się tym, za co będzie żyć. Zdaniem norweskiego urzędu skarbowego jej majątek to 34 miliony norweskich koron (3,7 miliona euro). Pieniądze ulokowała m.in. w nieruchomościach.

"Poza tym jest największą obecnie ikoną norweskiego sportu i przez wiele kolejnych lat raczej nie będzie musiała się martwić o dochody w formie reklam czy lukratywnych wykładów dla firm i biznesmenów, którymi zajmuje się już w wolnych chwilach od kilku lat" -podkreśla dziennik "Verdens Gang".

(ug)