Jak zdradził w Porannej rozmowie w RMF FM prezes PZPN Zbigniew Boniek, Liga Mistrzów będzie kontynuowana, ale zielone światło musi dać jeszcze UEFA. Finał zaplanowany został na 29 sierpnia. Decydujący mecz oraz półfinały mają zostać rozegrane na neutralnym terenie w Stambule.

Jak powiedział Zbigniew Boniek, w sierpniu będą finały zarówno Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy. Jest bardzo ciekawy plan - stwierdził Boniek. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zdradził w rozmowie z Robertem Mazurkiem, ze w sprawie organizacji tych imprez "jest prawie wszystko gotowe". "17 czerwca mamy spotkanie ludzi z UEFA, komitetu wykonawczego, i podejmiemy pewne decyzje" - dodał.

Bundesliga jako pierwsza z najlepszych europejskich lig wznowiła rozgrywki. Może okazać się to jednak przekleństwem dla Bayernu Monachium i RB Lipsk, które wciąż walczą w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Niemiecka liga ma zakończyć się pod koniec czerwca. Na 4 lipca zaplanowano finał Pucharu Niemiec. Apetyt na dublet ma Bayern, który ma już siedem punktów przewagi nad rywalami w lidze i pewnie zmierza po mistrzostwo kraju. Jak się okazuje, problemy zaczną się jednak później.

UEFA i Europejskie Stowarzyszenie Klubów uzgodniły bowiem plan dokończenia Ligi Mistrzów. Zielone światło musi dać jeszcze Dyrektor Wykonawczy UEFA. Według ustaleń "Bilda", Champions League ma grać dopiero po zakończeniu rozgrywek ligowych w Anglii, Hiszpanii i Włoszech.

Tym samym zaplanowano, że ćwierćfinały odbędą się 8 sierpnia, a finał 29 sierpnia. Wcześniej zostaną rozegrane też półfinały. Dwie ostatnie fazy mają odbyć się na neutralnym terenie w Stambule. Tym samym finał zaplanowano trzy miesiące później niż pierwotna data.

Trzeba dokończyć 1/8 finału

Do dogrania zostaną także cztery mecze 1/8 finału. Mają one odbyć się pod koniec lipca. Wśród tych spotkań jest pojedynek Bayernu z Chelsea (3:0 dla Bawarczyków w pierwszym meczu). Oznacza to, że drużyna Lewandowskiego będzie mieć co najmniej trzy i pół tygodnia przerwy między ewentualnym finałem Pucharu Niemiec, a meczem z Chelsea - zauważa Onet.

Dziennikarze "Bilda" dowiedzieli się, że w Bawarii brane są pod uwagę dwie opcje. Pierwsza to ciągłe treningi w Monachium po zakończeniu sezonu. Druga opcja to tygodniowe wakacje dla piłkarzy, po których wrócą oni do treningów.

W jeszcze gorszej sytuacji niż Bayern jest RB Lipsk, który ma już awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i nie ma szans na występ w finale Pucharu Niemiec. Oznacza to, że będzie mieć sześć tygodni przerwy między meczami - od 27 czerwca do 8 sierpnia.