Inter Mediolan zagra w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów. W rewanżowym półfinale podopieczni Jose Mourinho przegrali z Barceloną 0:1, ale przed tygodniem wygrali 3:1. W finale zmierzą się z Bayernem Monachium.
Damy z siebie wszystko - zapowiadali przed rewanżem z Interem piłkarze Barcelony. To dla nas najważniejszy mecz - mówił trener Josep Guardiola. Wszyscy Katalończycy wierzyli, że uda się odrobić dwie bramki straty z pierwszego meczu. Udało się odrobić jedną.
Barcelona zaczęła mecz od ostrych ataków. Ustawieni z przodu Messi, Ibrahimović i Pedro Rodriguez bezskutecznie atakowali bramkę Julio Cesara. Inter nie przebierał w środkach i sędzia często wyciągał z kieszeni żółtą kartkę. Po pół godzinie gry wyciągnął czerwoną. Thiago Motta biegnąc do piłki uderzył ręką Sergio Busquetsa. Nie wyglądało to na celowe zagranie, ale Motta wyleciał z boiska.
Od tego momentu napór Barcelony jeszcze się wzmógł, ale Inter kierowany przez żywo gestykulującego Jose Mourinho świetnie się bronił. W drugiej części Włosi ograniczyli się do obrony własnego pola karnego, a Barcelona wyglądała na drużynę bijącą głową w mur i nie wiedzącą jak go rozbić. W końcu udało się. W 84. minucie w polu karnym Interu piłkę dostał Pique, fantastycznie ominął Julio Cesara i Cordobę i wbił piłkę do bramki.
Trybuny Camp Nou ożyły w jednej chwili, a Katalończycy rzucili się do szaleńczych ataków. W 91. minucie gola strzelił Bojan, ale sędzia nie uznał bramki, bo wcześniej Yaya Toure zagrał piłkę ręką. Trzy minuty później arbiter zakończył spotkanie. Barcelona nie obroni Pucharu Europy. W finale Ligi Mistrzów Inter Mediolan zmierzy się z Bayernem Monachium.