Dotychczasowy sekretarz generalny UEFA, Szwajcar Gianni Infantino został wybrany nowym prezydentem Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Do wyłonienia zwycięzcy wyborów podczas kongresu w Zurychu potrzebne były dwie tury głosowania, bowiem w pierwszej żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości 2/3 głosów. W drugiej turze Infantino otrzymał 115 z 207 głosów, a zatem więcej niż wymagane w tej rundzie 50 procent. "Jeśli FIFA zarabia 5 miliardów rocznie, to nie powinno być problemem zainwestowanie 1,2 miliarda w rozwój. To jest dla mnie priorytet. Musimy też zrobić wszystko, by obniżyć koszty, i sprawić, by znowu zaczęto ufać FIFA" - mówił świeżo upieczony szef światowej federacji na swojej pierwszej oficjalnej konferencji prasowej.

Dotychczasowy sekretarz generalny UEFA, Szwajcar Gianni Infantino został wybrany nowym prezydentem Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Do wyłonienia zwycięzcy wyborów podczas kongresu w Zurychu potrzebne były dwie tury głosowania, bowiem w pierwszej żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości 2/3 głosów. W drugiej turze Infantino otrzymał 115 z 207 głosów, a zatem więcej niż wymagane w tej rundzie 50 procent. "Jeśli FIFA zarabia 5 miliardów rocznie, to nie powinno być problemem zainwestowanie 1,2 miliarda w rozwój. To jest dla mnie priorytet. Musimy też zrobić wszystko, by obniżyć koszty, i sprawić, by znowu zaczęto ufać FIFA" - mówił świeżo upieczony szef światowej federacji na swojej pierwszej oficjalnej konferencji prasowej.
Gianni Infantino, nowy prezydent FIFA /ENNIO LEANZA /PAP/EPA

45-letni Szwajcar pokonał w głosowaniu szefa Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC) szejka Salmana Bin Ebrahima Al-Khalifę (88 głosów), jordańskiego księcia Alego Bin Al-Husseina (4 głosy) i byłego zastępcę sekretarza generalnego FIFA Francuza Jerome'a Champagne'a (0 głosów). Tuż przed rozpoczęciem pierwszej tury wycofał się natomiast biznesmen i polityk Tokyo Sexwale z RPA.

Ile mam czasu, żeby wyrazić emocje? - rozpoczął Infantino tuż po ogłoszeniu wyników wyborów. Przyznał jednak, że trudno opisać słowami to, co obecnie czuje. Nie umiem wyrazić swoich uczuć w tej chwili. Odbyłem niezwykłą podróż, w trakcie której poznałem wielu fantastycznych ludzi, którzy żyją i oddychają futbolem. Oni i wielu innych zasługują na to, żeby mieć świadomość, iż FIFA jest szanowana. Wszyscy na świecie będą dumni z tego, co robimy - powiedział pochodzący z Włoch działacz.

Infantino, który ma opinię znakomitego menedżera z nieskalaną przeszłością, będzie musiał przede wszystkim poprawić wizerunek FIFA i odbudować zaufanie do federacji po odejściu skompromitowanej ekipy z Seppem Blatterem na czele.

Chcę być prezydentem was wszystkich, każdej z 209 federacji narodowych. Chcę pracować razem z wami wszystkimi i otworzyć nową erę w FIFA i światowym futbolu - mówił tuż po wyborze.

Infantino: Chcę upowszechnić futbol

W trakcie pierwszej oficjalnej konferencji prasowej Infantino był wyraźnie wzruszony. Mówił, że nadal nie może uwierzyć, że udało mu się zostać prezydentem FIFA. Dziękował wszystkim, którzy na niego głosowali, ciepłe słowa skierował także w kierunku zawieszonego szefa UEFA Michela Platiniego. Mam mu naprawdę bardzo wiele do zawdzięczenia. Często o nim myślę. Teraz muszę się jednak trochę uspokoić, by w ogóle do mnie dotarło, co się właściwie stało - przyznał.

Zapytany o to, jak widzi futbol w 2020 roku, odpowiedział: Nie wiem, czy nadal będę wówczas prezydentem, bo przecież w 2019 roku są kolejne wybory. Chcę jednak, by w każdym kraju widoczny był rozwój piłki nożnej. Życzę sobie, by w każdym państwie były przeprowadzane konkretne projekty. Chcę upowszechnić futbol. Dodał, że jego marzeniem jest zobaczyć dzieci grające w piłkę nożną na całym świecie. W całej Azji trzeba rozwinąć ligi. Ludzie muszą postrzegać FIFA jako organizację, która pomaga w rozwoju i sprawia, że każde dziecko uśmiecha się na widok piłki - powiedział.

Infantino: Musimy sprawić, by znowu zaczęto ufać FIFA

Zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się z dyrektorem ds. finansów w FIFA Markusem Kattnerem, by dowiedzieć się, jaka jest sytuacja.

Mam pewne doświadczenie w pozyskiwaniu nowych sponsorów i środków finansowych. Jeśli jednak FIFA zarabia pięć miliardów rocznie, to nie powinno być problemem zainwestowanie 1,2 miliarda w rozwój. To jest dla mnie priorytet. Musimy też zrobić wszystko, by obniżyć koszty, i sprawić, by znowu zaczęto ufać FIFA. Jeśli uda nam się to zrobić, to zaczną rosnąć wpływy. Wydaje mi się, że mój bilans w UEFA pokazuje, iż nie wpędzę organizacji w problemy finansowe - zaznaczył Infantino.

Sekretarz generalny FIFA będzie pochodził z Afryki

Wrócił także do tematu sekretarza generalnego. Już wcześniej zapowiedział, że będzie on pochodził z Afryki, i swoją deklarację teraz potwierdził. Mam już pewne pomysły. Decyduje o tym jednak zarząd FIFA, choć oczywiście rekomendacja pochodzi ode mnie. Chcę mieć u boku silnego sekretarza generalnego. Wszystko na pewno zostanie przedyskutowane i znajdziemy wspólnie najlepsze rozwiązanie - powiedział.

Szwajcar zapowiedział także, że pokaże wszystkim, iż nie jest kandydatem Europy, ale całego piłkarskiego świata. Nie będę uprawiać polityki czy rozmawiać o barierach. Chcę budować mosty, a nie stawiać mury. Tylko wtedy możemy dalej rozwijać futbol - podkreślił.

Szef rosyjskiej federacji: Światowy futbol potrzebuje takiego pragmatyka

Infantino był wspierany m.in. przed europejskie federacje, w tym przez obecnego w Zurychu prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Jeszcze przed wyborami poparcie Szwajcara zapowiadały także m.in. federacje z Ameryki Południowej i część z Ameryki Środkowej.

Zwycięstwo Infantino to dla Polski bardzo dobra wiadomość. To nasz dobry przyjaciel - podkreślił Boniek po ogłoszeniu wyników głosowania.

Rosyjski minister sportu i szef tamtejszej federacji piłkarskiej Witalij Mutko zaznaczył, że FIFA - z Infantino u władzy - może przezwyciężyć swoje trudności. Nowy szef FIFA ma ogromne doświadczenie w pracy w futbolu. Zna piłkę nożną i może, przy wsparciu wszystkich krajów, wnieść spokój do światowej federacji - stwierdził Mutko.

Przyznał, że jest szczęśliwy ze zwycięstwa Infantino. Wspieraliśmy go od początku. Mam nadzieję, że wszystko, co było planowane, zostanie zrealizowane. Światowy futbol potrzebuje takiego pragmatyka - dodał.

Blatter o Infantino: Godny następca

Kadencja Infantino potrwa trzy, a nie cztery lata, czyli do 2019 roku. Będzie krótsza, ponieważ wybory zostały zwołane w nadzwyczajnym trybie - to efekt afery korupcyjnej, która zmusiła do ustąpienia Josepha Blattera, który sprawował funkcję prezydenta FIFA od 1998 roku. Blatter miał podać się do dymisji w piątek, ale "uprzedziła" go Komisja Etyki FIFA, która zdyskwalifikowała go na osiem lat (później skrócono ten okres do sześciu) w związku z zarzutami o niewłaściwe zarządzanie organizacją. Od 8 października jego obowiązki pełnił tymczasowo Kameruńczyk Issa Hayatou.

W piątek Blatter stwierdził, że nowy szef FIFA będzie godnym następcą. W swoim oświadczeniu prawie 80-letni działacz chwalił "doświadczenie, wiedzę, umiejętności strategiczne i dyplomatyczne" Infantino. Jak dodał, nowy prezydent posiada wszystkie cechy, by kontynuować jego pracę i pomóc w stabilizacji FIFA po kryzysie korupcyjnym.

Zdecydowała dopiero druga tura

W piątek w pierwszej turze wyborów (gdy wymagana była większość 2/3 głosów) największe poparcie również uzyskał Infantino - dostał 88 głosów. Szejk Salman miał ich 85, Al-Hussein - 27, a Champagne - siedem.

Był to pierwszy przypadek od 1974 roku, gdy pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia. Żaden z czwórki kandydatów nie otrzymał w niej 2/3 głosów, ale też nikt się nie wycofał. W maju 2015 roku, gdy zdyskwalifikowany obecnie Blatter rywalizował z kandydującym również teraz księciem Jordanii Alim Bin Al-Husseinem, w pierwszej turze również nikt nie otrzymał wymaganej większości, ale z udziału w dalszej fazie wyborów zrezygnował działacz z Azji.

Brak rozstrzygnięcia w pierwszej turze wyborów oznaczał, że konieczne było przeprowadzenie drugiej tury, w której do zwycięstwa wystarczyła zwykła większość głosów (powyżej 50 procent). Gdyby nikt jej nie uzyskał, zarządzona zostałaby kolejna runda głosowania, ale już bez udziału kandydata, który w poprzedniej turze otrzymał najmniejszą liczbę głosów. Jeśli ponownie żaden kandydat nie osiągnąłby wymaganego poparcia, procedura zostałaby powtórzona i wówczas pozostałoby dwóch pretendentów.

Delegaci przegłosowali reformy. Dotyczą m.in. walki z korupcją

Wcześniej delegaci opowiedzieli się za przyjęciem reform, mających na celu skuteczniejszą walkę z korupcją. Zmiany w statucie przewidują m.in. lepszy rozdział władzy, większą transparentność jej działań, wzmożone kontrole finansów i etyki działaczy.

Wzrośnie także znaczenie kobiet w strukturach światowej federacji. Ponadto ustalono limit najwyżej trzech kadencji (maksymalnie 12 lat) prezydenta i członków Komitetu Wykonawczego, który zostanie przekształcony w liczniejszą i bardziej reprezentatywną Radę FIFA. Każdy działacz ubiegający się o którąkolwiek z tych ról ma przejść szczegółowe kontrole uczciwości i lojalności.

(edbie)