Lech Poznań zremisował z Legią Warszawa 0:0 w niedzielnym hicie 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Więcej okazji podbramkowych stworzyli sobie gospodarze, ale to podopieczni Macieja Skorży byli bliżej zdobycia gola.
Choć w Poznaniu bramki nie padły, to obie drużyny zaprezentowały świetne widowisko. Już w 12. minucie groźnie z dystansu strzelał Rafał Murawski, ale piłka minimalnie minęła bramkę Dusana Kuciaka. Po pół godzinie pierwszą, ale od razu wyborną okazję na zdobycie gola miała Legia. Danijel Ljuboja popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Janusza Gola, który w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem strzelił obok słupka. W 41. minucie świetną akcją odpowiedzieli poznaniacy. Po dośrodkowaniu Grzegorza Wojtkowiaka z prawego skrzydła piłkę zgrał Aleksandar Tonew, a z powietrza uderzył Semir Stilić. Strzelił mocno, ale tylko w boczną siatkę.
Druga połowa rozpoczęła się od błędu Artura Jędrzejczyka, który zbyt słabo podał do tyłu do Kuciaka. Do piłki na 20. metrze dopadł Artjom Rudniew, który znalazł się przed bramkarzem Legii, ale uderzył niedokładnie. Najlepszą okazję zmarnował jednak Ivica Vrdoljak. Chorwat mógł zostać bohaterem meczu w 88. minucie. Michał Żyro w kapitalnym stylu ograł Huberta Wołąkiewicza i zagrał przed bramkę na 4. metr do wbiegającego Vrdoljaka. Ten, mając przed sobą pustą bramkę, przerzucił piłkę nad poprzeczką. Ta sytuacja po chwili mogła się zemścić. W 91. minucie Jakub Wawrzyniak wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Luisa Henriqueza. Tuż przed końcowym gwizdkiem Murawski świetnie wyszedł z piłką lewym skrzydłem i zagrał na prawo do Rudniewa. Ten bez zastanowienia uderzył w kierunku bliższego słupka, ale doskonale interweniował Kuciak.