Mimo dobrej postawy w bramce Artur Boruc nie uchronił Southampton przed wyjazdową porażką z Manchesterem United 1:2 w 24. kolejce piłkarskiej Premier League. Polaka dwukrotnie, w 8. i 27. minucie, pokonał Wayne Rooney.
Chociaż to prowadzące w tabeli ekstraklasy "Czerwone Diabły" były zdecydowanym faworytem meczu, to pierwsi gola zdobyli goście. Już w trzeciej minucie błąd obrońcy Michaela Carricka, który zbyt słabo podał piłkę do bramkarza Davida de Gei, wykorzystał Jay Rodriguez, kierując futbolówkę pewnie do siatki.
Pięć minut później do głosu doszedł jednak Rooney, który po podaniu piłki głową przez Shinjiego Kagawę znalazł się w sytuacji sam na sam z Borucem i nie dał mu najmniejszych szans.
Później Polak popisał się kilkoma skutecznymi interwencjami, ale w 27. minucie musiał ponownie uznać wyższość kapitana United.
Był to ostatni gol, jaki padł w tym meczu. Boruc, powołany niedawno do reprezentacji kraju przez trenera Waldemara Fornalika, do końca udanie powstrzymywał naszpikowaną gwiazdami drużynę z Manchesteru. Nieco słabiej spisywali się napastnicy Southampton, którzy nie stworzyli już sytuacji umożliwiającej ch0ćby doprowadzenie do remisu.
Manchester United po 24 kolejkach Premier League prowadzi w tabeli z dorobkiem 59 punktów. O siedem punktów wyprzedza swoich lokalnych rywali - zespół City.
(edbie)