Obradujący w Buenos Aires Międzynarodowy Komitet Olimpijski wybrał Niemca Thomasa Bacha na przewodniczącego tej organizacji. Dotychczasowy przewodniczący Belg Jacques Rogge nie ubiegał się o reelekcję.
Rogge pełnił tę funkcję od 16 lipca 2001 roku, ale już wcześniej ogłosił, że nie będzie kandydował. Oprócz Bacha o to stanowisko ubiegali się również: słynny ukraiński skoczek o tyczce Siergiej Bubka, wiceprzewodniczący MKOl Singapurczyk Ser Miang Ng, Portorykańczyk Richard Carrion, Szwajcar Denis Oswald oraz Tajwańczyk Ching-Kuo Wu.
Bach był faworytem, a wymaganą większość zdobył już w drugiej rundzie głosowania (w pierwszej opadł Wu). Za jego kandydaturą opowiedziało się 49 z 93 członków. Carrion uzyskał 29 głosów, Ng sześć, Oswald pięć, a Bubka cztery. Został wybrany na ośmioletnią kadencję, z możliwością przedłużenia o kolejne cztery lata.
Chcę wszystkim podziękować za okazane zaufanie. Dam z siebie wszystko i chcę abyście wiedzieli, że moje oczy i serce oraz drzwi do gabinetu są zawsze otwarte - powiedział nowy przewodniczący.
59-letni Bach z wykształcenia jest prawnikiem. Podczas igrzysk w Montrealu wraz z kolegami sięgnął po złoty medal w drużynowej rywalizacji w szermierce (floret). Członkiem MKOl jest od 1991 roku, a od 2006 kieruje Niemieckim Olimpijskim Związkiem Sportowym (DOSB).
Został dziewiątym szefem MKOl w historii tej instytucji. Pierwszymi wyzwaniami będą przyszłoroczne zimowe igrzyska w Soczi (zagrożenie atakami terrorystycznymi, zarzuty o łamanie praw człowieka w Rosji i mocno krytykowane antygejowskie prawo) oraz opóźnienia w budowie infrastruktury letniej olimpiady Rio de Janeiro 2016.