Afera dopingowa w Turynie przybiera na sile. Podczas poniedziałkowego przeszukania kwater austriackich sportowców odnaleziono elementy aparatury do kroplówek lub przetaczania krwi. Austriacka Federacja Narciarska sama mówi zaś o możliwych przypadkach dopingu.
Dyrektor sportowy federacji Markus Gandler poinformował, że dwóch austriackich biathlonistów mogło stosować zakazane środki. Sportowcy ci opuścili Turyn w podejrzanych okolicznościach.
Znaleziona aparatura znajdowała się w pokoju byłego trenera Austriaków, Waltera Mayera, wcześniej dyskwalifikowanego za doping. Sprzęt był już używany. Taki dowód może wystarczyć do nałożenia nawet 2-letniej dyskwalifikacji – mówi o tym światowy kodeks antydopingowy.
Mayer już wcześniej był oskarżany o doping. Na olimpiadzie w Salt Lake City przed czterema laty odnaleziono u niego aparaturę do transfuzji krwi. Zakazano mu pracy trenerskiej przez 10 lat. W Turynie przebywał więc bez akredytacji członka ekipy Austrii.