Komisja Etyki FIFA wystąpiła z wnioskiem o karę dziewięciu lat dyskwalifikacji i sto tysięcy franków szwajcarskich grzywny dla sekretarza generalnego organizacji Jerome’a Valcke’a. Francuz jest podejrzewany o udział w nielegalnej dystrybucji biletów na mecze mistrzostw świata.

Komisja Etyki FIFA wystąpiła z wnioskiem o karę dziewięciu lat dyskwalifikacji i sto tysięcy franków szwajcarskich grzywny dla sekretarza generalnego organizacji Jerome’a Valcke’a. Francuz jest podejrzewany o udział w nielegalnej dystrybucji biletów na mecze mistrzostw świata.
Jerome Valcke /STEFFEN SCHMIDT /PAP/EPA

Występujemy o dziewięć lat dyskwalifikacji dla sekretarza generalnego FIFA, rok dłużej niż dla prezydenta tej organizacji - napisał w oświadczeniu koordynator prac Komisji Etyki FIFA Cornel Borbely. Jak poinformował, postępowaniem wyjaśniającym zarzuty korupcyjne, objętych jest już 41 osób z całego świata, wśród nich są najwyższej rangi działacze wszystkich struktur FIFA.

Działaczowi FIFA przedłużono także karę zawieszenia o kolejne 45 dni, którą otrzymał w październiku 2015 roku razem z prezydentem FIFA Josephem Blatterem i szefem UEFA Michelem Platinim. Cała trójka została wtedy na 90 dni wykluczona ze struktur światowego futbolu.

Wszystkie zarzuty odrzucam, są sfabrykowane. Skandalem jest jest ich stawianie bez udowodnienia winy - powiedział Valcke.

21 grudnia 2015 roku Blatter i Platini zostali zawieszeni na osiem lat. Oznacza to, że obaj przez 8 lat nie będą mogli uczestniczyć w piłkarskich imprezach. Dodatkowo zostały na nich nałożone kary finansowe. Obaj zapowiedzieli złożenie odwołania od decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).

W związku z karą Platini nie będzie mógł startować w wyborach na szefa FIFA, które zaplanowane są na 26 lutego. Z ramienia UEFA wystartuje sekretarz generalny tej organizacji Gianni Infantino.

Komisja Etyki nazwała przelew dwóch milionów franków na konto Platiniego z 2011 roku "konfliktem interesów". Obaj działacze utrzymują, że jest to zaległa zapłata za pracę, jaką Francuz wykonywał dla FIFA w latach 1998-2002. Nie ma jednak żadnych dokumentów rejestrujących przekazanie tej kwoty - prezydenci twierdzą, że zawarli ustne porozumienie i zaprzeczają, że zrobili coś nielegalnego.

(az)