2:0 po zaledwie… 49 sekundach gry prowadzili hokeiści Calgary Flames w środowym pojedynku z Toronto Maple Leafs. Ostatecznie wygrali 3:0. W innym tego dnia starciu w NHL zawodnicy New York Islanders zapewnili sobie zwycięstwo nad Pittsburgh Penguins, strzelając dwie bramki w ciągu… 3 sekund!

49 sekund gry i 2:0

To był prawdziwie piorunujący początek w wykonaniu "Płomieni". Już w 19. sekundzie gry na listę strzelców wpisał się Freddie Hamilton...

...a pół minuty później na 2:0 podwyższył Kris Versteeg:

Po kwadransie trzeciego - i, jak się okazało, ostatniego w tym meczu - gola dorzucił jeszcze Matt Stajan:

Bardzo dobrze spisywał się bramkarz Calgary Flames Chad Johnson, który obronił 39 strzałów i po raz trzeci w tym sezonie zachował czyste konto.

Drużyna Flames jest pierwszą od ponad pięciu lat, która w pierwszej minucie meczu uzyskała dwa trafienia. Poprzednio takim wyczynem popisali się zawodnicy Philadelphia Flyers w spotkaniu z New York Islanders (7:4) rozegranym 9 kwietnia 2011 roku.

2 gole w... 3 sekundy!

Doskonałym finiszem pochwalić się mogli natomiast New York Islanders, którzy pokonali zdobywców Pucharu Stanleya Pittsburgh Penguins 5:3, choć jeszcze pół minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry był remis 3:3.

Na 27 sekund przed końcem trzeciej tercji czwartą bramkę dla "Wyspiarzy" zdobył Anders Lee...

...a zaledwie trzy sekundy później piątą strzelił - do pustej bramki - Nikołaj Kuljomin.

Cały mecz miał zresztą bardzo ciekawy przebieg: po dwóch tercjach zespół Islanders wygrywał 3:0, a "Pingwiny" na wyrównanie potrzebowały niespełna 13 minut. Końcówka należała jednak do gospodarzy.

(e)