Wyniki sportowe nie muszą być głównym wyznacznikiem popularności klubów piłkarskich. Pokazuje to zestawienie przygotowane przez portugalskich dziennikarzy. Według ich wyliczeń najwięcej kibiców w Europie przyciąga na swój stadion Borussia Dortmund, choć w Bundeslidze radzi sobie przeciętnie. Zaskoczeń w czołowej dziesiątce rankingu jest więcej.
W czołówce są łącznie cztery kluby z niemieckiej Bundesligi. Numer jeden to Borussia Dortmund, a więc rywal Legii w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na każdy mecz przychodzi średnio 81 tysięcy kibiców. Borussia w lidze niemieckiej gra jednak przeciętnie. Zajmuje 7. miejsce w tabeli, choć warto zaznaczyć, że u siebie na razie zdobywa punkty dość łatwo. Cztery mecze wygrała, a dwa zremisowała.
Nie zaskakują specjalnie pozycje w rankingu takich klubów jak FC Barcelona (2.), Bayernu Monachium (4.), czy Real Madryt (5.). „Duma Katalonii” czy Real przyciągają fanów z całego świata. Turyści przyjeżdżają do Hiszpanii specjalnie z myślą o tym, by zasiąść na trybunach Camp Nou czy Santiago Bernabeu. Globalną marką jest także Bayern, który też przyciąga kibiców na Allianz Arenę.
Zaskoczeniem jest jednak bardzo wysoka 3. lokata w zestawieniu Manchesteru United. Drużyna Jose Mourinho gra słabo. Zlatan Ibrahimović nie strzela bramek, a jednak na Old Trafford melduje się ponad 75 tysięcy kibiców na każdym meczu. Największe zaskoczenie to jednak wierna postawa fanów HSV Hamburg. To drużyna, która zamyka tabelę Bundesligi. W tym sezonie nie wygrała jeszcze ani jednego meczu ani u siebie, ani na boiskach rywali. Mimo fatalnej gry i malejących szans na utrzymanie na stadionie w Hamburgu na sprzedaż biletów nie narzekają. Ponad 54 tysiące osób ogląda z trybun każdy mecz HSV. To daje klubowi 10. W rankingu.
(pb)