Robert Kubica znów na torze. Polak pojawi się w piątek na pierwszym treningu w zespole Alfa Romeo Racing Orlen przed Grand Prix Hiszpanii na Circuit de Catalunya w Montmelo pod Barceloną.
Gdyby nie poważne problemy techniczne, jakie team mistrzów świata Mercedes ma w tym roku z zawieszeniem bolidu, głównym kandydatem do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu byłby Brytyjczyk Lewis Hamilton.
Siedmiokrotny mistrz świata wygrał w Barcelonie ostatnie pięć wyścigów, był tam najszybszy od 2017 do 2021 roku. Jednak w tym roku Hamilton jeździ zdecydowanie wolniej, narzeka na samochód, już jakiś czas temu oficjalnie ogłosił, że w tym sezonie nie ma szans na walkę o tytuł.
Swoim oświadczeniem doprowadził do pasji szefa teamu Austriaka Toto Wolffa, który natychmiast ujawnił, że już w Barcelonie obaj kierowcy zespołu będą mieli do dyspozycji samochody zmodernizowane, bez tych problemów, jakie były na początku sezonu.
Czy tak się rzeczywiście stanie, okaże się być może podczas piątkowych treningów, w których w ekipie Alfa Romeo weźmie udział Kubica. Polak, kierowca rezerwowy i testowy teamu brał udział w pracach modernizacyjnych modelu Alfy C42 i teraz ich efekty ma sprawdzić "na żywo" na torze.
Zespół z Hinwil ma testować w Barcelonie m.in. nową podłogę. Jego szef Frederic Vasseur nie ujawnił żadnych szczegółów, przyznał tylko, że zakres modernizacji będzie znaczny. Podłoga jest kluczem do odblokowania dalszego potencjału naszego samochodu, ale nie tylko. Pracujemy nad innymi elementami, muszą je ocenić delegaci FIA - powiedział Vasseur.
Zmiany w sprzęcie oprócz teamów Mercedesa i Alfy Romeo zapowiadają także inne ekipy. Nowinki zgłaszają także Ferrari i Red Bull, dwa zespoły, które w tym tegorocznym sezonie przełamały trwającą od kilku lat dominację Mercedesa.
Liderem mistrzostw świata po pięciu rundach jest bowiem Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari, drugi jest obrońca tytułu Holender Max Verstappen, a trzeci Meksykanin Sergio Perez z Red Bulla. Dopiero na czwartej pozycji plasuje się kierowca Mercedesa, ale nie jest to Hamilton tylko Brytyjczyk George Russell.
Circuit de Catalunya w Montmelo pod Barceloną ma już ponad 30 lat. Prace budowlane rozpoczęto w 1989 roku, były finansowane przez Royal Automovil Club de Catalunya, lokalny rząd i radę miasta Montmelo. Ma 4,65 km długości, 16 zakrętów, pomimo modyfikacji w 2018 roku nadal ma opinię trudnego technicznie, gdzie są problemy z wyprzedzaniem. W 1991 roku inauguracyjny wyścig o GP Hiszpanii wygrał kierowca Williamsa - Nigel Mansell.
Sobotnie kwalifikacje rozpoczną się o godz. 16, natomiast wyścig w niedziele o 15 czasu polskiego.