Na warszawskich Bielanach z podwórek, skwerów i parków znikają rośliny. Często dzieje się to nawet następnego dnia po posadzeniu. Burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk rozpoczął właśnie akcję walki ze złodziejami. Na zieleńcach w miejscu skradzionych roślin wbijane są tabliczki z hasłem: "Byliny? Nie ma. Ukradli". W ten sposób burmistrz zamierza zwrócić uwagę na ten proceder mieszkańcom.
Zmodernizowaliśmy już ponad 50 podwórek i 3 parki. Prowadzimy ogromną akcję odbetonowania Bielan i z drugiej strony je bardzo mocno zazieleniamy. Niestety smutnym aspektem jest to, że po prostu kradną nam byliny, trawy i rośliny. Dlatego jest ta akcja, która ma zwrócić uwagę mieszkańców, żeby jeszcze bardziej pokazać, że jest to problem społeczny i żeby mieszkańcy wspólnie z nami tego pilnowali - powiedział PAP burmistrz warszawskiej dzielnicy Bielany.
Zaznaczył też, że stosowane są już różne metody, zwiększono liczbę patroli straży miejskiej, są dodatkowe patrole policji, pilnują też sąsiedzi.
Były już takie sytuacje, że nie zdążymy odebrać prac od wykonawcy, a już część roślin jest wykopana. To jest nasze wspólne dobro. Jak te rośliny zakwitną, to podwórka są piękne, a mieszkańcy je sobie niesamowicie chwalą - przekazał Grzegorz Pietruczuk.
Przekazał, że kradną wszystko - od cebulek tulipanów, kory z rabat, po świeżo posadzone byliny.
W Parku Herberta zniknęły:
- hortensje,
- byliny,
- tulipany.
W Parku Olszyna:
- jeżówki,
- trawy ozdobne,
- liatry kłosowe.
W Parku Stawy Kellera:
- hortensje,
- brunery,
- imperaty,
- trzmielina uskrzydlona.
W Parku Harcerskiej Poczty Polowej Powstania Warszawskiego:
- niezapominajki,
- bergenie.
Na ekoskwerze przy Bogusławskiego:
- jeżówki,
- pęcherznice,
- ogniki.
Jesteś oburzony? My też! To też jest Twoje. Widzisz - reaguj - zaapelował burmistrz Bielan.