Dziś południe przed stołecznym Pałacem Kultury i Nauki zgromadziły się setki osób na demonstracji solidarnościowej z Ukrainą. "Dzisiaj najważniejsze, żebyśmy jasno mówili, że Ukraina musi być jak najszybciej członkiem UE" - mówił prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uczestnicy demonstracji pod hasłem "Kijów, Warszawa - wspólna sprawa!" mieli flagi ukraińskie, polskie, europejskie oraz symbole w barwach niebiesko-żółtych. Wznosili transparenty z hasłami m.in. "Wolna Ukraina", "Chwała bohaterom", "Tak dla Ukrainy w Unii Europejskiej" i "Powstrzymać Putina. Powstrzymać wojnę".
Witając zgromadzonych, prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał podziękowania wszystkim Polkom i Polakom za serce okazane Ukrainie. Jak mówił, te oznaki solidarności są ważne, ponieważ dają Ukraińcom nadzieję i siłę. Dzisiaj najważniejsze, żebyśmy jasno mówili, że Ukraina musi być jak najszybciej członkiem UE, bo na końcu o to dokładnie chodzi. Że to, czego Putin chciał - chciał podzielić Zachód, doprowadzić do podziału społeczeństwa ukraińskiego, opóźnić perspektywę europejską Ukrainy - to wszystko się nie uda. I nie udaje się na naszych oczach, bo społeczeństwo ukraińskie jest razem, zjednoczone w walce. Bo UE i cała wspólnota międzynarodowa jest razem, jeżeli chodzi o twarde stanowisko wobec Rosji - stwierdził.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska, która walczyła w Powstaniu Warszawskim od pierwszego do ostatniego dnia, zaznaczyła, że reprezentuje tych, którzy kiedyś tu, w Warszawie, czekali na pomoc sojuszników. Mieliśmy przecież sojuszników, którzy nam od początku obiecywali pomoc. To było w słowach. W 1944 r. we wrześniu tu bardzo niedaleko, na placu Napoleona, czekałam z kolegami na zrzut. Potrzebowaliśmy tylko broni i amunicji. Czekaliśmy na warkot samolotu, który miał się zbliżać. Wiadomo było, że zrzut będzie. Ale zrzutu nie było. To jest to moje doświadczenie straszliwego zawodu, rozczarowania i rozpaczy, które - przypuszczam - przeżywają dzisiaj Ukraińcy. My do tego nie możemy dopuścić. My jesteśmy z nimi, dlatego że to oni zostali napadnięci przez barbarzyńców. Tak jak my byliśmy napadnięci - przypomniała.
Reżyserka Agnieszka Holland zwróciła uwagę, że "Ukraina bardziej niż jakikolwiek inny kraj zasługuje na to, żeby znaleźć się w UE i być jej członkiem".
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik nawiązał do opinii wielu światowych polityków, którzy uważają, że "nie ma nic ważniejszego niż spowodowanie, żeby konflikt nie wylał się poza granice Ukrainy". Otóż w tym momencie trzeba powiedzieć: nie, są ważniejsze rzeczy. Ważniejszą rzeczą jest to, żeby Ukraińcy nie byli codziennie mordowani przez totalitarnych bandytów pod rosyjskimi sztandarami. Ci Rosjanie, którzy dzisiaj setkami wędrują do więzień za to, że mówią: "nie chcemy wojny". Ci Rosjanie są nadzieją na przyszłość, są nadzieją na lepszą Rosję - ocenił. Wspomniał też swoje przemówienie z 1989 r. skierowane do liderów ukraińskiego ruchu na rzecz wolności. Wypowiedziałem wtedy słowa, które wydały się absurdalne. Mianowicie powiedziałem do braci Ukraińców i dziś chcę to powtórzyć: niechaj wam los sprzyja, niech wam Bóg da siłę, niech żyje wolna, demokratyczna, sprawiedliwa Ukraina - podsumował Michnik.