Na Powązkach Wojskowych w Warszawie odbył się dziś pogrzeb Andrzeja Mularczyka - wybitnego scenarzysty, pisarza i reportażysty. "Był niezwykłym człowiekiem, prawdziwym dżentelmenem" - mówiła o zmarłym Halina Rowicka - aktorka występująca w kultowym serialu "Dom", którego scenarzystą był Mularczyk.
Urna z prochami Andrzeja Mularczyka spoczęła w rodzinnym grobie na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Jest tam pochowany także ojciec twórcy, Józef Jerzy Mularczyk - żołnierz Legionów Polskich, dowódca 2 Pułku Strzelców Konnych, oficer AK, kawaler Virtuti Militari, pułkownik kawalerii Wojska Polskiego.
Andrzej w cudowny sposób potrafił opisywać ludzi. Wszystkich bohaterów, których stworzył znał na pamięć. Kochał ludzi. W jego słuchowiskach i filmach nie ma postaci zdecydowanie negatywnych, złych - mówił w czasie uroczystości pogrzebowych Marek Ławrynowicz - pisarz i scenarzysta. Nauczyliśmy się od niego wspaniałej, precyzyjnej dramaturgii i mądrego, głębokiego spojrzenia na świat - podkreślał.
Andrzej był niezwykłym człowiekiem, prawdziwym dżentelmenem, który się z nami, aktorami zaprzyjaźnił. Zapadły mi w serce jego słowa - mówił "nasz serial", bo uznawał, że serial to wspólne nasze dzieło - tak wspominała Mularczyka Halina Rowicka, która występowała w serialu "Dom".
Kiedyś zadzwonił do mnie i powiedział "Halinko, chciałem ci złożyć hołd, za to, w jaki sposób zagrałaś najtrudniejszą rolę w naszym serialu" - opowiadała Rowicka. To był nasz serial, nasz dom. Dziękuję ci, Andrzeju! - dodała aktorka.
Andrzej Mularczyk urodził się 13 czerwca 1930 r. w Warszawie. Debiutował w wieku 13 lat, podczas okupacji, na łamach konspiracyjnego pisma "Dźwigary".
Po wojnie Mularczyk skończył studia na Wydziale Dziennikarstwa UW i podjął pracę w Polskim Radiu. W 1958 r. zadebiutował jako scenarzysta filmu "Miasteczko" (1958). 29 maja 1960 r. Polskie Radio wyemitowało pierwszy odcinek cyklicznego słuchowiska "W Jezioranach". Do marca 2024 r. powstało 3256 odcinków.
W młodości poczułem, że jestem częścią jakiejś wielkiej opowieści i sam opowiadam własną opowieść swoim życiem - mówił Mularczyk kilka lat temu w wywiadzie dla Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Być scenarzystą to jest łza. To jest wybranie stałej klęski. Ktoś, kto może być pisarzem, może być autorem. Zostając scenarzystą zostaję kimś drugorzędnym. Kimś kto nie wypowiada się jako "on", tylko wypowiada się jako ktoś mówiący z cienia, gdzieś z dalekich kulis - podkreślał Mularczyk.
Mularczyk był scenarzystą m.in. słynnego serialu "Dom" (premiera pierwszego odcinka styczeń 1980, ostatniego - grudzień 2000). Jego scenariusze posłużyły też za podstawę takich filmów, jak m.in. "Ktokolwiek wie..." Kazimierza Kutza, "Niespotykanie spokojny człowiek" Stanisława Barei, "Goryl, czyli ostatnie zadanie" (1989) Janusza Zaorskiego. Na podstawie jego noweli "Post mortem" powstał scenariusz "Katynia" Andrzeja Wajdy.
Ostatni film na podstawie scenariusza Andrzeja Mularczyka to "Sami swoi. Początek" - wyreżyserowany przez Artura Żmijewskiego prequel historii Kargulów i Pawlaków. Polacy pokochali ją dzięki filmom Sylwestra Chęcińskiego nakręconym w oparciu o scenariusze Mularczyka. Tytuły takie jak "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć" stały się kultowe i mimo upływu lat, nie tracą sympatii widzów.
W ostatnich latach Mularczyk tworzył scenariusze m.in. do serialu "Blondynka" czy "Powidoków" Andrzeja Wajdy.